wtorek, 31 maja 2016

ROZDZIAŁ 12

Tydzień później:
Lena:
Dzisiaj miałam wyjść ze szpitala.. Byłam już spakowana.. Czekałam tylko na wypis.. Michael niestety zadzwonił do mnie i powiedział , że musi pojechać na tygodniowe zgrupowanie do Szwajcarii..
A co do Michiego: nie jesteśmy na razie razem . Postanowiliśmy, że damy sobie czas.. Przez cały mój pobyt w szpitalu odwiedzał mnie codziennie i przesiadywał kilka godzin.. Chciałabym z nim być , ale przecież oboje postanowiliśmy , że to wszystko musimy przemyśleć..
Była 11.. Właśnie wyszłam ze szpitala .. Siedziałam na ławce , gdy ktoś podszedł i zakrył mi oczy.

-Zgadnij kto to? -powiedział i roześmiał się..
-Michael? Co ty tutaj robisz? Przecież miałeś jechać na zgrupowanie..
-Myślałaś , że cię tutaj zostawię?
-Dobrze , że jesteś..
-Mam dla ciebie pewną propozycję Lena..
Może zamieszkasz razem ze mną? No wiesz , wolę mieć pewność , że z wami wszystko w porządku..Po tym ostatnim zasłabnięciu boję się o ciebie..
-Michael nie wiem czy to dobry pomysł..
-Przemyśl to.. Ale narazie noi tak jedziemy do mnie..
-Ok.

30 minut później:
Siedzieliśmy razem na kanapie i oglądaliśmy film..
-Chcesz zobaczyć zdjęcie USG? Dzisiaj przed wyjściem mi zrobili..
-Tak jasne..
Podałam mu zdjęcie..
-Lena.. Ale tutaj niczego nie ma
Roześmiałam się..
-No  przecież to dopiero 9 tydzień..
Michi się uśmiechnął.. Nie mogę się już doczekać jak będzie z nami ..- powiedział i objął dłońmi mój brzuch..

Lena:
Chciałabym , aby tak było codziennie.. Ale niestety nie jesteśmy razem.. No ale w końcu sama tego chciałam.. Jednak załowałam tamtej decyzji.. Postanowiłam , że pogadam z Michim

-Michael ..Możemy pogadać?
-Oczywiście.. A o czym?
- No bo widzisz ja....czuję , że nie chcę już dłużej czekać..
-Czekać na co??
-Ja ... Kocham cię..
-Lena..Czy to znaczy , że chcesz dać nam szansę?
-Chyba tak..
Powiedziałam i niepewnie pocałowałam Michaela.. On odwzajemnił mój pocałunek..

Michael:
Cieszę się, że Lena w końcu dała nam szansę..Chcę jej pokazać jak bardzo ją kocham .. Jak bardzo ICH kocham..

-Michi boję się..Boję się , że to wszystko jest zbyt piękne , żeby mogło być prawdziwe..
-Daj spokój Lena.. Wsyztsko będzie dobrze.  Nie przejmuj się niczym..
-Przepraszam.. Gadam zamiast pomyśleć wcześniej.. Może Po prostu boję się porodu.. Mam przeczucia , że coś pójdzie nie tak..
-Spokojnie kochanie.. Będę razem z tobą.. Nie będziesz tam sama..
-Dziękuję Michi.. A kiedy jedziesz na zgrupowanie?
-Na razie nigdzie nie jadę.. Postanowiłem , że odpuszczę sobie wyjazd.. A po porodzie  odpuszczę 1 sezon.. Nie możesz być sama ..
-Nie możesz odpuszczać sezonu.. Wiem jak skoki są dla ciebie ważne..
-Nie tak ważne jak WY.. A poza tym to tylko 1 sezon.. Nie rozmawiajmy teraz o tym..
-Okk.
-Przemyślałaś moją propozycję?
-W zasadzie to się zgdzam..
-Cieszę się.. Jutro pojedziemy po twoje rzeczy , a teraz chodźmy już spać..
-Razem?
-No tak.. Chyba że nie chesz.. Mogę spać na kanapie..
-Przestań.. Nie musisz spać na kanapie..Chodźmy.. A gdzie tu jest sypialnia?
-Pierwsze drzwi koło łazienki..
Lena już chciała wstać , lecz wziąłem.ją na ręce i sam zaniosłem.. Leżeliśmy na łóżku mocno w siebie wtuleni..

-Bardzo się kocham wiesz?
-Wiem.. Ja ciebie też.. Naprawdę nie miałam pojęcia , że to wszystko tak się skończy..
-Noi dobrze.. Życie czasem zaskakuje.. Poza tym nic się nie kończy.. Teraz dopiero wszystko się zaczyna..
Po kilkunastu minutach oboje zasnęli wtuleni w siebie..

PRAWDZIWA MIŁOŚĆ POKONA WSZYSTKO.                               ❤❤

OD AUTORKI
Rozdział co prawda miał się pojawić wczoraj , ale nie zdążyłam go napisać.. Zapraszam do czytania i komentowania..

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

niedziela, 29 maja 2016

ROZDZIAŁ 11

Szpital w Linz:
Michael:
Siedziałem razem ze Stafanem pod salą Leny.. Robili jej mnóstwo badań..
Strasznie się o nią bałem .. Nie potrafię udawać , że nic dla mnie nie znaczy..
Postanowiłem , że pogadam o tym ze swoim przyjacielem:

-Stefan ja już dłużej tak nie mogę.. Nie dam rady udawać , że ona nic dla mnie nie znaczy.. Nie potrafię być daleko..
-Oj Michael.. To się wkopałeś..
-Co mam zrobić?
-Zerwij z Claudią , skoro kochasz Lenę
-Nie mogę..
Nagle z sali wyszedł lekarz.. W
Podeszliśmy do niego:
-Niech mi pan powie : co z Leną?
-A czy pan jest z rodziny?
-Jestem jej narzeczonym.
-Dobrze więc..  - nie zdążył dokończyć ponieważ zadzwonił mu telefon..
-przepraszam zaraz do pana wrócę ..
-Dobrze

-Michael co ty wymyśliłeś: narzeczony??
-Inaczej nic by mi nie powiedzieli. Musiałam coś powiedzieć..
Lekarz wrócił do nas:

-Więc sytuacja jest unormowana..Pani Kolmann będzie musiała jednak zostać na obserwacji przez tydzień..
- Ale dlaczego doszło do tego zasłabnięcia?
-To przede wszystkim stres.. Ale niech się pan nie martwi. Po podaniu leków dziecku już nic nie grozi..
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałam.. Jak to? Lena była w ciąży?

-Przepraszam , jakiemu dziecku?
-Pani Kolamnn jest w 8 tygodniu ciąży. Nie wiedział pan?
-Nie..

Chwilę później:
-Michael?
-Co Stefan?
-Czy to jest twoje dziecko?
-Nie wiem.. Spałam z nią... Cholera! 8 tygodni temu!
-No to gratuluję stary! Teraz nie ma przeszkód żebyście byli razem...
Stefan coś mówił jednak ja go nie słuchałem.. Nie wierzyłem w to czego się dowiedziałam..Zostanę ojcem.. Tylko dlaczego Lena mi mie powiedziała?
Postanowiłem że do niej pójdę..

-Lena jak się czujesz?
-Już dobrze.. To chyba jakaś grypa.. Tak powiedział lekarz..
-Lena.. Posłuchaj.. Ja już wiem..
-O czym wiesz?
-Wiem , że jesteś w ciąży.. Bedziemy mieli dzicko..

Lena nie odezwała się..
-Poradzimy sobie.  Pomogę ci..
-Nie.. Michael posłuchaj.. Ja wyjeżdżam.. Już nigdy mnie nie zobaczysz. Zapomnij o tym czego się dowiedziałeś.. To jest moje dziecko..

-Lena nie możesz wyjechać.. Proszę.
-Już postanowiłam..Przpraszam cię za wszystko.. Zniszczyłam ci życie . Dlatego nie zobaczysz naszego dziecka. Ja wychowam go sama.

-Posłuchaj: ja długo zastanawiałem się nad tym wszystkim.. I w końcu to zrozumiałem. Te kilka tygodni bez ciebie były straszne.. Ciągle o tobie myślałem i uświadomiłem sobie że..
-Przestań Michi..
-Uświadomiłem sobie , że cię KOCHAM
Powiedziałem i lekko pocałowałem dziewczynę..

Lena:
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.. Chciałam , żeby to co mówi było prawdą..
Tak naprawdę czułam do niego to samo.. Ciągle o nim myślałam.. Ale wtedy przypomniałam sobie o Claudii.Oderwałam się od chłopaka
-Michael ty masz dziewczynę..
-Lena..
-Wyjdź z tąd.   Proszę cię.-powiedziałam jednak w głębi serca miałam nadzieję że zostanie..Michael jednak wyszedł..

Michael:
Postanowiłem postawić wszyatko na jedną kartę.. Pojechałem do mieszkania Caludii. Po chwili byłem w środku.

-Claudia musimy pogadać
-O czym?
- Posłuchaj.. Jesteś wspaniałą dziewczyną, ale to koniec
-Co?
-Caludia .. Zdradziłem cię
-Jak mogłeś? Zaczęła płakać
-Ta dziewczyna jest ze mną w ciąży.. A ja uświadomiłem sobie , że ją kocham..
-Znam ją?
-Znasz , ale...
-kto to do cholery?!!
-To Lena... Przpraszam cię za wszystko..
-Wynoś się z tąd .. Nie chcę cię nigdy więcej widzieć!

30 minut później:
Lena: leżałam na szpitalnym łóżku i myślałam o Michim.. Łzy same napływały mi do oczu.. Nagle usłyszałam że ktoś puka
Powiedziałam ciche : proszę.
Wtedy do mojej sali wszedł Michael..Trzymał w rękach kwiaty oraz dużego miśka.. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę...jednak wrócił..

-Lena... Nie jestem już z Claudią..
-Co?
-Kocham.ciebie i nasze dziecko -powiedział i zaczął mnie całować.
-najbardziej na świecie.. -wyszeptał..



OD AUTORKI:
Przychodzę do was z 11 rozdziałem..jak widzicie Michi dowiedział się o wszystkim..Zapraszam was na dalsze części.. Kolejny rozdział najprawdopodobniej pojawi się jutro.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

ROZDZIAŁ 10

3 tygodnie później:
Lena:
Właśnie się obudziłam. Miałam jeszce jakieś 2 godziny aby się ogarnąć.. Musiałam jechać na trening Austriaków.. Miały one się zacząć dopiero za miesiąc , ale sztab szkoleniowy zdecydował , że zaczną się już od dzisiaj.. Od 3 tygodni nie widziałam się z Michaelem.Bałam się spotkania z nim zwłaszcza teraz , gdy okazało się , że jestem z nim w ciąży.. Już dawno zdecydowałam , że o niczym mu nie powiem .. Musiałam coś wymyślić ponieważ już niedługo stanę się bardziej okrągła.. O mojej ciąży wiedziała tylko moja mama.. Na razie wolałam żeby tak zostało.. Wstałam z łóżka i nagle strasznie zakręciło mi się w głowie..Słabo się czułam. Postanowiłam , że pójdę do lekarza ale dopiero po treningu.. Powoli się podniosłam ubrałam się , zjadłam śniadanie i udałam się na trening .. Miałam co prawda jeszcze godzinę ale wolałam być wcześniej..

10:00 hala sportowa
Za 15 minut miał się rozpocząć trening.. Bałam się spotkania z Michim, zwłaszcza że dowiedziałam się że przyjdzie z Claudią.

Michael:
-Stefan boje się tego spotkania.. Obiecałem sobie , że skupię się tylko na Caludi , ale gdy ją znów zobacze to nie wiem czy będę potrafił..
-Michi ignoruj ją.  Zachowuj się jakby jej tu nie było..Zwracaj uwagę tylko na Claudię. Lena sama cię zostawiła i nie chciała niczego więcej , więc przynajmniej będzie zazdrosna.
-To głupi pomysł , Stefan
-Nie, to świetny pomysł..
-No nie wiem..

Postanowiłem że zrobię tak jak radzi Stefan .. Lena będzie zazdrosna gdy zobaczy że już mnie nie obchodzi..

15 minut później:
Właśnie weszliśmy na halę , gdzie chwilę później pojawiła się także Caludia..
Staliśmy w szeregu a Lena przedstawiała nam nowe ćwiczenia.. Tak jak mówiłem , zachowywałem się jakby mnie nie obchodziła.. Chociaż bylem na treningu to całą swoją uwagę zwracałem na Caludię..

Lena:
Nie spodziewałam się , że będzie mi aż tak ciężko patrzeć na Claudię i Michiego.. To tak strasznie bolało.. Jak wtedy kiedy straciłam Arthura.. Stałam i wpatrywałam się w ćwiczących Austriaków.  Nagle podszedł do mnie Kraft i powiedział że musi odpocząć.. Zgodziłam się.. Nagle zrobiło mi się słabo.. Stafan to zauważył:
-Lena dobrze się czujesz?
-Tak - wyszeptałam. Po prostu jestem zmęczona..
-Przyniosę ci wody..
-Dziękuję.

2 h później:
Stafan i Michael nie sprawdzali się zbyt dobrze. Trener postanowił , że zostaną jeszcze ma godzinę , a inni rozeszli się..
Na szczęście Claudia też musiała już iść.. Trener poprosił mnie abym została i kierowała treningiem , ponieważ musi pilnie wyjść.  Nie byłam z tego zadowolona .. Nie miałam ochoty przebywać już z Hyaboeckiem, ale Zgodziłam się..
Chłopaki ćwiczyli, a ja czułam się coraz gorzej.. Strasznie bolał mnie brzuch.. Bałam się o swoje dziecko.. Postanowiłam zakończyć trening..

-Koniec na dzisiaj- krzyknęłam. -Tylko nie mówcie trenerowi , że was puściłam..
Kraft najwyraźniej zauważył jaka jestem blada i zapytał:

-Lena, czy ty na pewno dobrze się czujesz?
-Tak .. Przecież mówiłam ci , że jestem po prostu zmęczona..
-Najlepiej będzie jak pojedziesz do lekarza.- wtrącił Michael , który wcześniej nawet się do mnie nie odezwał.. Postanowiłam , że mu coś powiem
-Najlepiej będzie , jak zajmiesz się trenowaniem , bo jak narazie kiepsko ci idzie - powiedziałam i chciałam wyjść jednak w tamtej chwili upadłam i chwyciłam się za brzuch..


OD AUTORKI:
Wybaczcie ale ten rozdział nie jest na zbyt wysokim poziomie.. Po prostu brakowało mi weny jak go pisałam.  Zapraszam do kolenych.. Jak myślicie ? Czy dziecko Michiego i Leny przeżyje?

SPAM

Pod tym postem możecie reklamować swoje blogi.. Na każdego chętnie zajrzę i zostawię komentarz 😛

czwartek, 26 maja 2016

ROZDZIAŁ 9

Następny dzień:
Michael:
Cały czas wpatrywałem się w śpiącą Lenę.. Wyglądała cudnie gdy spała.. Była taka bezbronna.. Chciałbym mieć taki widok na codzień. Kompletnie nie wiedziałem co mam zrobić. Z jednej strony zakochałem się w Lenie , a z drugiej jak miałem zerwać z Claudią po 3 latach związku? Moje przemyślenia przerwała Lena.

-Nie śpisz już? -zapytała
-Nie . Jesteś głodna?
-Trochę.
-To ja zamówię śniadanie do pokoju.. Chyba że wolisz zejść na stołówkę?!
-Wolę zostać tutaj..
-Ok..
Chwilę później obsługa przyniosła nam.śniadanie.. Zaczęłam jeść. Nie wiem dlaczego., ale czułam się niezręcznie po naszej nocy.. Postanowiłam , że po treningu pogadam z Michim..

30 minut później:
-Michael zbieraj się! Za 5 minut musimy być w autokarze..
-Już idę ..

Po 20 minutach byliśmy pod skocznią..
Skoczkowie oddali ostatnie skoki treningowe.. Dzisiaj wracaliśmy z powrotem do Linz.. Oficjalne treningi zaczynały się dopiero za 2 miesiące..
Gdy Austriacy skończyli skakać postanowiłam , że porozmawiam z Michaelem..

-Michi, możemy pogadać?
-Coś się stało?
-Nie.. Chcę po prostu z tobą pogadać.

Postanowiliśmy wybrać się w jakieś spokojnie miejsce. Poszliśmy nad małe jezioro.. Mieliśmy jeszce 2 h ponieważ wieczorem wyjeżdżaliśmy a nawet nie byliśmy spakowani..Gdy byliśmy na miejscu postanowiłam zacząć rozmowę..

-Michael posłuchaj.. To co się wydarzyło między nami ..
-Lena ja..
-Daj mi dokończyć.. To do czego wczoraj między nami doszło to był błąd.. To nie powinno było się wydarzyć.. Zapomnijmy o tym.. Dzisiaj wracamy..Ja do mamy , a ty do Claudi. Ja nie chce psuć waszego związku.. I mam do ciebie prośbę.. Nie mów swojej dziewczynie o tym co się wydarzyło.. To tylko ją zrani. -powiedziałam i odeszłam..

Wieczór:
Siedzieliśmy an lotnisku i czekaliśmy na samolot do Linz.. Ignorowałam Michaela .. On robił to samo.. Starałam się nie myśleć o tym , że właśnie go straciłam... Myślałam że tak będzie lepiej dla wszystkich..

Po 3 godzinach byliśmy już na lotnisku w Austrii.. Gdy wyszliśmy z odprawy zobaczyłam , że na Michiego czeka już Caludia..Zbliżyli się do siebie i zaczęli się całować.. Michael całował ją dokładnie tak jak mnie wczoraj.. Miałam ochotę uciec stamtąd i wypłakać..

W domu czekała na mnie moja mama.. Wypytywała mnie o wszystko jednak ja nie mialam ochoty z nią rozmawiać.. Poszłam do swojego pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.. Tak bardzo chciałbym być razem z Michim.. Czułam się okropnie.. Właśnie dlatego obiecałam sobie , że po śmierci Arthura już się nie zakocham..
Minęło kilkanaście minut , gdy W końcu zasnęłam..

Michael:
Właśnie oglądałem film razem z moją dziewczyną.. Claudia leżała obok mnie wtulona w moje ramiona..Wiele bym oddał , żeby na jej miejscu była Lena.. Jednak wiedziałem że to nie możliwe.. Postanowiłem przestać o niej myśleć i skupić się tylko i wyłącznie na Claudii..

Kilka tygodni później:
Lena:
Od kilku.dni czułam się okropnie.. Miałam zawroty głowy oraz mdłości..
Z niedowierzaniem zerknęłam na swój kalendarzyk.. Spuźniał mi się okres.. Aż o 2 tygodnie.. Jak to możliwe że tego nie zauważyłam.. Byłam załamana myślą że mogę być w ciąży.. Postanowiłam , że pójdę do najbliższej apteki po test ciążowy..

1 h później:
-Cholera! -krzyknęłam
Moje przypuszczenia okazały się prawdziwe.. Dwie kreski.. Byłam w ciąży.. A w dodatku z Michaelem.. Byłam załamana.. Zaczęłam płakać.. Kompletnie nie wiedziałam co teraz zrobię..



OD AUTORKI:
Przychodzę do was z 9 rozdziałem.. Prawdę mówiąc jestem z niego totalnie nie zadowolona.. No ale mam nadzieję , że kolejne będą lepsze.. Zapraszam do czytania i komentowania..😍😛

wtorek, 24 maja 2016

ROZDZIAŁ 8

Kilka tygodni później:
Michael:
Jutro koniec Letniego Grand Prix.. Wygląda na to , że szykuje się impreza , ponieważ już wiadomo , że to właśnie Stefan jest zwycięzcą. Mi pozostała walka o 2 miejsce , ale zbytbio się nie przejmuję tym , że nie wygram .. Na szczęście zacząłem coraz lepiej dogadywać się z Leną...Nie wiem dlaczego ale stała się dla mnie bardzo ważna.. Nie chcę dopuścić do siebie tej myśli , że coś do niej czuję bo przecież jestem z Claudią , ale boję się , że nie będę w stanie zapanować nad uczuciem do niej.. Przez te kilka tygodni zdążyłem ją poznać. Tak na prawdę jest wrażliwą i bezbronną dziwczyną...Gdybym.tylko nie był z Caludią...

Lena:
Dzisiaj przyjechaliśmy do Szwajcarii na ostatni konkurs Letniego Grand Prix..Tutaj jest pięknie.. Chciałbym tutaj zamieszkać.. 
A noi oczywiście moje relacje z Michaelem poprawiły się..Sama nie wiem dlaczego.. Przyjmując tą pracę obiecałam sobie ,że przez cały rok nie będę zwracać na niego zbytnio uwagi , a już pierwszego dnia zaczęłam się z nim dogadywać.. To pewnie dlatego , że najzwyczajniej go kocham.. Wolę być blisko niego jako jego koleżanka niż nie być w ogóle... Nie mogę znieść widoku kiedy widzę go z Claudią , albo gdy słyszę jak z nią rozmawia przez telefon.. No ale cóż trzeba wziąść się w garść.. Obiecałam sobie w końcu , że po śmierci Arthura już nigdy się nie zakocham....

O 7.25 byliśmy już w hotelu.. Na szczęście mój pokój znajdował się o wiele dalej niż Michaela i Stafana.. Rozpakowaliśmy się i zeszliśmy na śniadanie.. Jak zwykle panowała miła atmosfera.. Ciągle zastanawiam się dlaczego skoczkowie tyle jedzą..😂

Po śniadaniu wszyscy udaliśmy się na halę by chłopcy odbyli ostateczny trening przed konkursem.. Szło im świetnie..

4 godziny później:
Kibice gromadzili się już na skoczni.. Za 5 minut miał zacząć się konkurs.. Życzyłam Austriakom powodzenia i poszłam na trybuny.. Oatatni konkurs Letniego Grand Prix wygrał Michael na drugim miejscu znalazł się Domen Prevc , a trzecie miejsce należało do Norwega-Daniela Andre Tande
Kraft zajął 7 miejsce , co nie przeszkodziło w wygraniu całego cyklu.. Po dekoracji pogratulowałam chłopakom i udaliśmy się do hotelu.. Stefan zapowiedział ,że o 20 organizują imprezę.. Powiedział też, że ja mam być obowiazkowo..

Po powrocie do hotelu mialam jeszce 1h na ogarnięcie się.. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam sobie lekki makijaż.. Włosy spięłam w niedbały kok . Postanowiłam , że włożę błękitną sukienkę z koronkowymi rękawami.. O 19.50 zeszlam do hotelowego klubu.. Wsyztsko było już przygotowane.. Nagle zobaczyłam Michaela miał na sobie niebieską koszulę oraz jeansy.. Wyglądał bosko..

-Ślicznie wygladasz Lena
-Dziękuję .. Ty także Michi

Michael:
Lena wyglądała olśniewająco.. Ciągle się na nią gapiłem co nie uszło uwadze mojego przyjaciela , Stefana..

-Michi co ty się tak na nią gapisz?
-Nie gapię się na nią -zaprotestowałem
-Mnie nie oszukasz.. Posłuchaj.. Ty napewno nadal chcesz być z Claudią?
-Stafan nie zaczynaj.. Nie mogę jej zostawić po 3 latach..
-Możesz.. Wiesz , że bardzo ją lubię , ale widzę co się z tobą dzieję.. Dam ci rade. Zapomnij na chwilę o Caludi.. Wykorzystaj ten wieczór.. Jak coś pokój będzie wolny...
-powiedział i zaczął się śmiać
-Ale ty głupi jesteś.. 

Właśnie podeszła do mnie Lena
-Hej! Jak się bawisz? 
-Dobrze . A ty?
-Też
-Napijesz się ze mna?
-Myślę , że.na dzisiaj mi.wystarczy..
-W takim razie musisz ze mną zatańczyć - powiedziałem
Wziąłem.Lenę za rękę i wyszliśmy na środek.. Właśnie dj puścił wolną piosenkę , dzięki czemu mogłem się do niej zbliżyć.. Tańczylismy przez 20 minut.. 
-W sumie ja wracam do pokoju.. Strasznie nudno się tutaj zrobiło. Idziesz ze mną?
-Tak, pewnie
Po 3 minutach byliśmy już w moim pokoju.. Usiedliśmy na łóżku ..Postanowiliśmy napić się herbaty.. Gdy wstałam z łóżka potknęłam się (dokładnie tak jak wtedy) Michael znów mnie złapał.. Sytuacja lubi się powtarzać.. Nasze usta znów dzieliło kilka centymetrów.. Tym razem jednak ja odsunęłam się , jednak Michael wstał , złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.. Nie protestowałam ,gdy zaczął mnie całować.. Robił to coraz namiętniej..

-Michael my nie możemy , nie powinniśmy
-Cii...
-Michael ty masz dziewczyne , którą kochasz , a ona ciebie ..
-Tylko ja nie chce się dłużej oszukiwać.. Ja czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń
-Michael to jest nie możliwe.. Znamy się dopiero kilka miesięcy , a ze swoją dziewczyną jesteś już 3 lata.. To co czujesz do mnie w końcu ci przejdzie..
- Lena , posłuchaj mnie: to nie przejdzie.. Nie mogę cię stracić..

Po tych słowach znów zaczął mnie całować.. Nie broniłam się przed tym..W końcu czułam do niego to samo..Chwilę później Michael położył mnie na łóżko.. Bylam w samej bieliźnie..On także pozbył się ubrań..
-Lena czy ty na pewno jesteś gotowa?
-O co ci chodzi Michi?
-Przecież ja wiem co się wydarzyło rok temu.. Wiem co oni ci zrobili
-Michi zapomnij o tym..
Dalej się całowaliśmy. Czułam się lepiej niż przy Arthurze.. Oboje z Michaelem oddaliśmy się namiętnością..

Michael:
Właśnie zdradziłem Claudię.. Nie żałuję jednak tego.. Ale nie wiem co będzie dalej....


OD AUTORKI
Przychodzę do was z 8 rozdziałem..Mam nadzieję że wam sie spodoba .. Niedługo dodam kolejny ..




ROZDZIAŁ 7

6 dni później:
Michael:
Właśnie się obudziłem.. Jest 8:00 . Za dwie godziny mam trening.. Ma się na nim pojawić praktykantka , która przez cały rok będzie współpracować z naszą kadrą
Nie wiem dlaczego , ale odkąd się obudziłem nie mogłem przestać myśleć o Lenie.. Claudi już nie było , ponieważ musiała wyjechać do Norwegii na miesiąc dokończyć projekt..

Lena:
Jest 8:30 .. Właśnie się obudziłam . Mam jeszcze 1.5 h aby się ogarnąć , zjeść śniadanie i dojechać na halę w Linz.. Całą noc przygotowywałam nowy zestaw ćwiczeń dla skoczków.. Za 4 dni rozpoczynało się Letnie Grand Prix więc musieliśmy ciężko pracować.. Nie chciałam też widzieć Michaela.. No ale trudno.. Będę go unikać.. Zwlekłam się z łóżka .. Na dworze było bardzo gorąco , dlatego ubrałam czarne jeansowe spodenki oraz przewiewną koszulę.. Do tego Superstary.. Szybko zjadłam śniadanie i o 9:20 byłam już w dordze na halę...

10:00 trening Austriaków
Właśnie weszłam na halę razem z trenerem , który zaprowadził mnie do chłopaków.. Mina Michaela gdy mnie zobaczył była bezcenna.. O mało co nie wybuchłam śmiechem..

Wtedy zaczął trener:

-Chłopcy to jest wasza nowa fizjoterapeutka.. Będzie z nami pracować przez kolejny rok..
-No to opowiedz nam coś o sobie - wtrącił dobrze wszystkim znany Stafan Kraft
-No więc tak: Nazywam się Lena Kolmann . Studiuję fizjoterapię i mam 20 lat.. Coś jeszce chcecie wiedzieć?
- Nie.. Koniec przesłuchania.Resztę opowiesz mi przy bliższym poznaniu -zaśmiał się Gregor..
-Weź , że ty się palnij w ten głupi łeb -powiedział trener.
Wszyscy zaczęli się śmiać.. Czułam , że będzie z nimi wesoło.. Tak jak sobie obiecałam, w ogóle nie zwracałam uwagi na Michaela.. Zachowywałam się jakby go nie było..Przedstawiłamch chłopakom nowe ćwiczenia i usiadłam na ławce obserwując jak skoczkowie ćwiczą...

Michael:
Zrobiliśmy sobie krótką przerwę.. Postanowiłem , że pogadam ze Stefanem o Lenie..

-Stefan możemy chwilę pogadać?
-Taa jasne.. A coś się stało?
-Widzisz Stefan , ta dziewczyna , która będzie tutaj pracować, ja ją znam.. To przyjaciółka mojego brata .. Raz się z nią calowałem.. Ale powiedziałem później że to był błąd i kocham Claudię.. Ale z czasem coraz częściej zaczynam o niej myśleć... I o tym co ją spotkało?
-A co ją spotkało?
-Niewazne.. To za długa historia .. Kiedyś ci powiem.. Chciałbym z nią pogadać na osobności ale tu raczej się nie da..
-No to poproś trenera o zmianę jakiś ćwiczeń i on każe ci porozmawiać z nią..Proste
-Dzięki Stafan..To ja idę..

Kilka minut później:
-Trenerze chciałbym zmienić kilka ćwiczeń ponieważ boli mnie kolano i nie jestem w stanie ich wykonywać na razie. Da się coś zrobić?
-Pogadaj o tym z Leną
-A gdzie jest?
-Powinna być w sali nr.6
-Dziękuję

Chwilę później byłem już przed salą.. Zapukałem i wszedłem do środka..
Dziewczyna nie ucieszyła się na mój widok..

-Lena , możemy porozmawiać?
-Przykro mi , ale nie mamy.o czym
-Wydaje mi się , że jednak mamy
-Ok.Masz 5 minut.
-Od tego naszego pocałunku dziwnie się zachowujesz.. Zrozum ja chcę mieć z tobą dobre relacje .. W końcu pracujemy razem.. I chcę , żebyś wiedziała , że ja już wiem o tym co wydarzyło się w twoim życiu..
-Co do cholery!! Kto ci o tym powiedział?
-To nie ma.teraz znaczenia.. Zaczniemy od nowa ?
-Takk jasne....
-Cieszę się , że nie jesteś na mnie zła...
Powiedział i wyszedł...

Noi co miałam zrobić? Powiedzieć mu , że od. naszego pocałunku cały czas o nim myślę?? Że odrzuciłam miłość jego brata a jednym z powodów był właśnie on?? On nigdy się o tym nie dowie...Zależy mi na dobrych stosunkach z nim .. W końcu pracujemy razem.....


OD AUTORKI:
Kolejny rozdział gotowy.. Tym razem 7. Jeśli jesteście ciekawi jak potoczy się dalsza historia Leny i Michaela zapraszam do kolejnych rozdziałów..Planuję też , że blog będzie miał przynajmniej 50 rozdziałów.. Może się uda 😛👍