poniedziałek, 23 maja 2016

ROZDZIAŁ 3

Lena:
Nie mogłam nic powiedzieć.. Ciągle znajdowałam się w jego ramionach.. Byliśmy tak blisko.. Nagle stało się coś czego się nie spodziewałam.. Michale delikatnie mnie pocałował.. Nien czekając długo odwzajemniam jego pocałunek.. Nagle usłyszeliśmy , że ktoś wchodzi do domu.. Oderwaliśmy się od siebie .. 
-Lepiej będzie jak już z tąd pójdę.. Zapomnijmy o tym .. Ja mam dziewczynę , którą bardzo kocham..Nie chcę cię zranić..
-Rozumiem .. To był błąd.. Nie mam pojęcia dlaczego to się stało - powiedziałam jednak ciągle myślałam o naszym pocałunku i o Arthurze.. Czułam się jakbym go zdradzała.. Ale to przecież tylko pocałunek , A Arthur nie żyje... Muszę w końcu o nim zapomnieć. 

Po chwili do pokoju weszła moja mama..
-Co wy tu robicie?
-Poprosiłam Michaela o pomoc bo zepsuł mi się laptop a miałam wysłać papiery na uczelnię.
-Ja w zasadzie już wychodzę- powiedział Michi
-Dzięki za pomoc
-Nie ma za co.. Do widzenia pani Gabriele
-Do widzenia..

Wszyscy opuścili mój pokój a ja nie mogłam przestać myśleć o tym co się wydarzyło..Czułam , że powoli zakochuje się w Michaelu.. Nie chciałam dopuścić do siebie tej mysli ,ponieważ wciąż bardzo kochałam Arthura.. Chociaż nie żyje ja nie mogę przestać o nim myśleć.. Tak bardzo mi go brakuje.. Chciałabym żeby tutaj był, przytulił mnie...

Michael:
Nie mogę przestać myśleć o tym co się zdarzyło.. Nie wiem dlaczego to zrobiłem..Nie wiem dlaczego pocałowałem tą dziewczynę.. Nie chciałem tego . Nie chcę żeby myślała , że między nami może być cos więcej niż przyjaźń. Po prostu nie chcę jej zranić.. Wiem jedno.. To nie powinno się zdarzyć.. Ja kocham Claudie..

Nastepny dzień:
Michael : 
Rano jak zwykle obudziła mnie moja dziewczyna.. Była 9:27
-Cześć kochanie -powiedziałem
-No cześć śpiochu..
-Śpiochu? Przecież jest dopiero 9:27
-Dobrze już nie ważne.. Mam do ciebie prośbę.. Nie wybrał byś się ze mną na cmentarz ? Muszę uporządkować grób mojej babci..
-Jasne.. Tylko daj mi się ogarnąć

Lena: 
Całą noc nie mogłam spać.. Nie wiem dlaczego ale ciągle myślałam tylko o Arthurze.. Zaczęłam płakać..Tak bardzo mi go brakowało.. Jego dotyku , uśmiechu..
Postanowiłam , że wybiorę się dzisiaj na jego grób , ponieważ nie zajrzałam tam odkąd tu wróciłam. 
Ogarnęłam się szybko , zjadłam śniadanie .
Ubrałam kurtkę buty i w drogę..
Po jakiś 20 minutach byłam już na cmentarzu.. Podeszłam do grobu swojego chłopaka zapaliłam znicze wymieniłam bukiet i zaczęłam strasznie płakać.. Nie wiedziałam dlaczego Bóg mi go zabrał.. Przecież byliśmy tacy szczęśliwi..
Nie mogłam się opanować.. Tak chciałbym być tam razem z nim...

Michael:
Właśnie dojechaliśmy na cmentarz.. Gdy dochodziliśmy do grobu babci Claudi zobaczyłem znajomą mi osobę.. To była Lena..Dziewczyna , z którą się całowałem..Grób babci Caludi znajdował się bardzo blisko jej.. Nagle zobaczyłem , że dziewczyna płacze.. Postanowiliśmy z Caludią , że zapytamy czy cos się stało
-Cześć Lena
Dziewczyna obróciła się. Gdy zobaczyła ich razem poczułam ,jestem zazdrosna.. Nie mam pojęcia dlaczego ..Przecież nadal kocham swojego chłopaka.. 
-Nie , nic się nie stało -odpowiedziałam
-Przecież widzę , że coś jest nie tak -wtrąciła Claudia
-To nie wasza sprawa -krzyknęłam i wybiegłam z cmentarza.. Płakałam.. Nadal nie mogłam sobie poradzić ze śmiercią ukochanego.. Chociaż minął już rok... Jednak jakaś siła ciągnęła mnie w stronę Michaela.. Postanowiłam jednak , że będę go unikać.. Nie chciałam znów cierpieć..



"Można odejść na zawsze , by stale być.         blisko"

Od autorki:
3 rozdział zdecydowanie dłuższy niż poprzednie.. Mam nadzieje , że wam się spodoba.chociaż ja znów nie jestem zadowolona..Kolejna.część pojawi się już w krótce..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz