wtorek, 24 maja 2016

ROZDZIAŁ 5

Kilka miesięcy później:
Lena nie widywała Michaela od czasu spotkania na cmentarzu choć próbował z nią porozmawiać.. Jednak ona nie chciała..

Piątek, 10:15 uczelnia Leny
Zostałam wezwana do gabinetu profesora. Nie miałam pojęcia o co może chodzić..
Weszłam do środka..

-Dzień dobry panie profesorze.
-Witaj Leno.. Usiądź proszę.. 
-Dobrze.. A o co chodzi ?
-Mam do ciebie  sprawę..Otrzymałem pewną propozycję i od razu pomyślałem o tobie.
-A jaka to propozycja jeżeli można wiedzieć?
-Musiałabyś pracować jako fizjoterapeutka w kadrze austriackich skoczków narciarskich.. Nie ukrywam , że jest to świetna propozycja , która nastepnym razem może się nie przytrafić..
Zgadzasz się?
-Ja nie wiem..Muszę się jeszcze zastanowić..A od kiedy miałabym zacząć?
-Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to mogłabyś  zacząć od przyszłego tygodnia..Na twoim miejscu zgodziłbym się..Jesteś młoda i nie masz na razie doświadczenia więc to może być bardzo ciekawa propozycja..
-Właściwie czemu nie.. Przyjmuję tą pracę..
-Bardzo się cieszę.. Cały plan wyślę e-mailem..
-Dobrze..W takim razie ja już pójdę.. Czekam na wiadomość.. Pożegnałam się i wyszłam..

Cieszyłam się , że ktoś daje mi szansę..
Ale moja radość nie trwała długo...
Zaraz..... mam być fizjoterapeutką w AUSTRIACKIEJ kadrze skoczków narciarskich?? Zapomniałam..Przecież tam jest Michael.. Nie chciałam się z nim widywać , a tym bardziej pracować.. Ale nie chciałam wszystkiego odwoływać.. Postanowiłam , że spotkam się ze swoją przyjaciółką..Zadzwoniłam do niej..
-Hej Ana! Możemy się spotkać?
-Hej Lena! Pewnie a kiedy o gdzie?
- Za 30 minut w tej kawiarni co zawsze. Może być?
- Tak jasne.. Zaraz wychodze.. Pa
-Pa
30 minut później:
Siedziałam razem z Aną w kawiarni i popijałm gorącą czekoladę..
-Ana musisz mi coś doradzić
-A co się stało?
-No widzisz .. Bo ja .. Całowałam się kiedyś z takim chłopakiem... Odpowiedziałam wszystko swojej przyjaciółce..
-A teraz nie wiem czy jednak nie zrezygnować z tej propozycji..
-Lena zwariowałaś? Nie odrzucisz takiej propozycji przez faceta!
-Ale ja nie mam ochoty się z nim widywać..
-Lena przecież nie doszło między wami do czegoś więcej.. Tylko się całowaliście..Sama mówiłaś , że to nic dla was jie znaczyło.. No chyba , że kłamałaś..
-Masz rację Ana .. Przyjmę tę propozycję..
-Cholera Lena przpraszam cię ale muszę się zbierać.. Za pół godziny mam wykład..
-Okej dzięki za spotkanie i za wszystko..
-Nie ma.za co.. Zadzwonię do ciebie i spotkamy się kiedy indziej..
-Dobra .. To leć już bo się spóźnisz..

W domu Hayboecków
Alex:
Nie miałem odwagi powiedzieć Lenie prosto w oczy , że ją kocham.. Postanowiłem , że napiszę to wszystko w mailu..

Byłam już w domu.. Właśnie czytałam wiadomość od profesora.. Miałam zacząć pracę za tydzień.. W tym momencie przyszedł mi e-mail.. To od Alexa..
Postanowiłam przeczytać.. Nie spodziewałabym się tego co tam pisało:
   " Lena : nie miałem odwagi powiedzieć ci tego prosto w oczy.. Pewnie dlatego , że bałem się twojego odrzucenia i nadal się boję , ale nie chcę już tego ukrywać.. KOCHAM CIĘ.. Wiem , że ty nie czujesz tego samego i nadal kochasz Arthura, ale chciałem , żebyś o tym wiedziała.. Może kiedyś dasz mi szansę..."
            Alex..
Nie wiedziałam co zrobić.. Postanowiłam , że pójdę do Alexa i szczerze z nim porozmawiam...Ale nie teraz.. Nastepnego dnia.. Jestem za bardzo zmęczona..Nie mam siły na taką rozmowę.. 
Położyłam się i chwilę później zasnęłam..


OD AUTORKI:
hejcia dzisiaj przychodzę do was z 5..
Dziś prawdopodobnie dodam jeszce kilka rozdziałów , ponieważ mam wolny dzień i zajmę się pisaniem.. Zapraszam 😛😛

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz