niedziela, 29 maja 2016

ROZDZIAŁ 10

3 tygodnie później:
Lena:
Właśnie się obudziłam. Miałam jeszce jakieś 2 godziny aby się ogarnąć.. Musiałam jechać na trening Austriaków.. Miały one się zacząć dopiero za miesiąc , ale sztab szkoleniowy zdecydował , że zaczną się już od dzisiaj.. Od 3 tygodni nie widziałam się z Michaelem.Bałam się spotkania z nim zwłaszcza teraz , gdy okazało się , że jestem z nim w ciąży.. Już dawno zdecydowałam , że o niczym mu nie powiem .. Musiałam coś wymyślić ponieważ już niedługo stanę się bardziej okrągła.. O mojej ciąży wiedziała tylko moja mama.. Na razie wolałam żeby tak zostało.. Wstałam z łóżka i nagle strasznie zakręciło mi się w głowie..Słabo się czułam. Postanowiłam , że pójdę do lekarza ale dopiero po treningu.. Powoli się podniosłam ubrałam się , zjadłam śniadanie i udałam się na trening .. Miałam co prawda jeszcze godzinę ale wolałam być wcześniej..

10:00 hala sportowa
Za 15 minut miał się rozpocząć trening.. Bałam się spotkania z Michim, zwłaszcza że dowiedziałam się że przyjdzie z Claudią.

Michael:
-Stefan boje się tego spotkania.. Obiecałem sobie , że skupię się tylko na Caludi , ale gdy ją znów zobacze to nie wiem czy będę potrafił..
-Michi ignoruj ją.  Zachowuj się jakby jej tu nie było..Zwracaj uwagę tylko na Claudię. Lena sama cię zostawiła i nie chciała niczego więcej , więc przynajmniej będzie zazdrosna.
-To głupi pomysł , Stefan
-Nie, to świetny pomysł..
-No nie wiem..

Postanowiłem że zrobię tak jak radzi Stefan .. Lena będzie zazdrosna gdy zobaczy że już mnie nie obchodzi..

15 minut później:
Właśnie weszliśmy na halę , gdzie chwilę później pojawiła się także Caludia..
Staliśmy w szeregu a Lena przedstawiała nam nowe ćwiczenia.. Tak jak mówiłem , zachowywałem się jakby mnie nie obchodziła.. Chociaż bylem na treningu to całą swoją uwagę zwracałem na Caludię..

Lena:
Nie spodziewałam się , że będzie mi aż tak ciężko patrzeć na Claudię i Michiego.. To tak strasznie bolało.. Jak wtedy kiedy straciłam Arthura.. Stałam i wpatrywałam się w ćwiczących Austriaków.  Nagle podszedł do mnie Kraft i powiedział że musi odpocząć.. Zgodziłam się.. Nagle zrobiło mi się słabo.. Stafan to zauważył:
-Lena dobrze się czujesz?
-Tak - wyszeptałam. Po prostu jestem zmęczona..
-Przyniosę ci wody..
-Dziękuję.

2 h później:
Stafan i Michael nie sprawdzali się zbyt dobrze. Trener postanowił , że zostaną jeszcze ma godzinę , a inni rozeszli się..
Na szczęście Claudia też musiała już iść.. Trener poprosił mnie abym została i kierowała treningiem , ponieważ musi pilnie wyjść.  Nie byłam z tego zadowolona .. Nie miałam ochoty przebywać już z Hyaboeckiem, ale Zgodziłam się..
Chłopaki ćwiczyli, a ja czułam się coraz gorzej.. Strasznie bolał mnie brzuch.. Bałam się o swoje dziecko.. Postanowiłam zakończyć trening..

-Koniec na dzisiaj- krzyknęłam. -Tylko nie mówcie trenerowi , że was puściłam..
Kraft najwyraźniej zauważył jaka jestem blada i zapytał:

-Lena, czy ty na pewno dobrze się czujesz?
-Tak .. Przecież mówiłam ci , że jestem po prostu zmęczona..
-Najlepiej będzie jak pojedziesz do lekarza.- wtrącił Michael , który wcześniej nawet się do mnie nie odezwał.. Postanowiłam , że mu coś powiem
-Najlepiej będzie , jak zajmiesz się trenowaniem , bo jak narazie kiepsko ci idzie - powiedziałam i chciałam wyjść jednak w tamtej chwili upadłam i chwyciłam się za brzuch..


OD AUTORKI:
Wybaczcie ale ten rozdział nie jest na zbyt wysokim poziomie.. Po prostu brakowało mi weny jak go pisałam.  Zapraszam do kolenych.. Jak myślicie ? Czy dziecko Michiego i Leny przeżyje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz