Tydzień później:
Lena:
Dzisiaj miałam wyjść ze szpitala.. Byłam już spakowana.. Czekałam tylko na wypis.. Michael niestety zadzwonił do mnie i powiedział , że musi pojechać na tygodniowe zgrupowanie do Szwajcarii..
A co do Michiego: nie jesteśmy na razie razem . Postanowiliśmy, że damy sobie czas.. Przez cały mój pobyt w szpitalu odwiedzał mnie codziennie i przesiadywał kilka godzin.. Chciałabym z nim być , ale przecież oboje postanowiliśmy , że to wszystko musimy przemyśleć..
Była 11.. Właśnie wyszłam ze szpitala .. Siedziałam na ławce , gdy ktoś podszedł i zakrył mi oczy.
-Zgadnij kto to? -powiedział i roześmiał się..
-Michael? Co ty tutaj robisz? Przecież miałeś jechać na zgrupowanie..
-Myślałaś , że cię tutaj zostawię?
-Dobrze , że jesteś..
-Mam dla ciebie pewną propozycję Lena..
Może zamieszkasz razem ze mną? No wiesz , wolę mieć pewność , że z wami wszystko w porządku..Po tym ostatnim zasłabnięciu boję się o ciebie..
-Michael nie wiem czy to dobry pomysł..
-Przemyśl to.. Ale narazie noi tak jedziemy do mnie..
-Ok.
30 minut później:
Siedzieliśmy razem na kanapie i oglądaliśmy film..
-Chcesz zobaczyć zdjęcie USG? Dzisiaj przed wyjściem mi zrobili..
-Tak jasne..
Podałam mu zdjęcie..
-Lena.. Ale tutaj niczego nie ma
Roześmiałam się..
-No przecież to dopiero 9 tydzień..
Michi się uśmiechnął.. Nie mogę się już doczekać jak będzie z nami ..- powiedział i objął dłońmi mój brzuch..
Lena:
Chciałabym , aby tak było codziennie.. Ale niestety nie jesteśmy razem.. No ale w końcu sama tego chciałam.. Jednak załowałam tamtej decyzji.. Postanowiłam , że pogadam z Michim
-Michael ..Możemy pogadać?
-Oczywiście.. A o czym?
- No bo widzisz ja....czuję , że nie chcę już dłużej czekać..
-Czekać na co??
-Ja ... Kocham cię..
-Lena..Czy to znaczy , że chcesz dać nam szansę?
-Chyba tak..
Powiedziałam i niepewnie pocałowałam Michaela.. On odwzajemnił mój pocałunek..
Michael:
Cieszę się, że Lena w końcu dała nam szansę..Chcę jej pokazać jak bardzo ją kocham .. Jak bardzo ICH kocham..
-Michi boję się..Boję się , że to wszystko jest zbyt piękne , żeby mogło być prawdziwe..
-Daj spokój Lena.. Wsyztsko będzie dobrze. Nie przejmuj się niczym..
-Przepraszam.. Gadam zamiast pomyśleć wcześniej.. Może Po prostu boję się porodu.. Mam przeczucia , że coś pójdzie nie tak..
-Spokojnie kochanie.. Będę razem z tobą.. Nie będziesz tam sama..
-Dziękuję Michi.. A kiedy jedziesz na zgrupowanie?
-Na razie nigdzie nie jadę.. Postanowiłem , że odpuszczę sobie wyjazd.. A po porodzie odpuszczę 1 sezon.. Nie możesz być sama ..
-Nie możesz odpuszczać sezonu.. Wiem jak skoki są dla ciebie ważne..
-Nie tak ważne jak WY.. A poza tym to tylko 1 sezon.. Nie rozmawiajmy teraz o tym..
-Okk.
-Przemyślałaś moją propozycję?
-W zasadzie to się zgdzam..
-Cieszę się.. Jutro pojedziemy po twoje rzeczy , a teraz chodźmy już spać..
-Razem?
-No tak.. Chyba że nie chesz.. Mogę spać na kanapie..
-Przestań.. Nie musisz spać na kanapie..Chodźmy.. A gdzie tu jest sypialnia?
-Pierwsze drzwi koło łazienki..
Lena już chciała wstać , lecz wziąłem.ją na ręce i sam zaniosłem.. Leżeliśmy na łóżku mocno w siebie wtuleni..
-Bardzo się kocham wiesz?
-Wiem.. Ja ciebie też.. Naprawdę nie miałam pojęcia , że to wszystko tak się skończy..
-Noi dobrze.. Życie czasem zaskakuje.. Poza tym nic się nie kończy.. Teraz dopiero wszystko się zaczyna..
Po kilkunastu minutach oboje zasnęli wtuleni w siebie..
PRAWDZIWA MIŁOŚĆ POKONA WSZYSTKO. ❤❤
OD AUTORKI
Rozdział co prawda miał się pojawić wczoraj , ale nie zdążyłam go napisać.. Zapraszam do czytania i komentowania..
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
wtorek, 31 maja 2016
niedziela, 29 maja 2016
ROZDZIAŁ 11
Szpital w Linz:
Michael:
Siedziałem razem ze Stafanem pod salą Leny.. Robili jej mnóstwo badań..
Strasznie się o nią bałem .. Nie potrafię udawać , że nic dla mnie nie znaczy..
Postanowiłem , że pogadam o tym ze swoim przyjacielem:
-Stefan ja już dłużej tak nie mogę.. Nie dam rady udawać , że ona nic dla mnie nie znaczy.. Nie potrafię być daleko..
-Oj Michael.. To się wkopałeś..
-Co mam zrobić?
-Zerwij z Claudią , skoro kochasz Lenę
-Nie mogę..
Nagle z sali wyszedł lekarz.. W
Podeszliśmy do niego:
-Niech mi pan powie : co z Leną?
-A czy pan jest z rodziny?
-Jestem jej narzeczonym.
-Dobrze więc.. - nie zdążył dokończyć ponieważ zadzwonił mu telefon..
-przepraszam zaraz do pana wrócę ..
-Dobrze
-Michael co ty wymyśliłeś: narzeczony??
-Inaczej nic by mi nie powiedzieli. Musiałam coś powiedzieć..
Lekarz wrócił do nas:
-Więc sytuacja jest unormowana..Pani Kolmann będzie musiała jednak zostać na obserwacji przez tydzień..
- Ale dlaczego doszło do tego zasłabnięcia?
-To przede wszystkim stres.. Ale niech się pan nie martwi. Po podaniu leków dziecku już nic nie grozi..
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałam.. Jak to? Lena była w ciąży?
-Przepraszam , jakiemu dziecku?
-Pani Kolamnn jest w 8 tygodniu ciąży. Nie wiedział pan?
-Nie..
Chwilę później:
-Michael?
-Co Stefan?
-Czy to jest twoje dziecko?
-Nie wiem.. Spałam z nią... Cholera! 8 tygodni temu!
-No to gratuluję stary! Teraz nie ma przeszkód żebyście byli razem...
Stefan coś mówił jednak ja go nie słuchałem.. Nie wierzyłem w to czego się dowiedziałam..Zostanę ojcem.. Tylko dlaczego Lena mi mie powiedziała?
Postanowiłem że do niej pójdę..
-Lena jak się czujesz?
-Już dobrze.. To chyba jakaś grypa.. Tak powiedział lekarz..
-Lena.. Posłuchaj.. Ja już wiem..
-O czym wiesz?
-Wiem , że jesteś w ciąży.. Bedziemy mieli dzicko..
Lena nie odezwała się..
-Poradzimy sobie. Pomogę ci..
-Nie.. Michael posłuchaj.. Ja wyjeżdżam.. Już nigdy mnie nie zobaczysz. Zapomnij o tym czego się dowiedziałeś.. To jest moje dziecko..
-Lena nie możesz wyjechać.. Proszę.
-Już postanowiłam..Przpraszam cię za wszystko.. Zniszczyłam ci życie . Dlatego nie zobaczysz naszego dziecka. Ja wychowam go sama.
-Posłuchaj: ja długo zastanawiałem się nad tym wszystkim.. I w końcu to zrozumiałem. Te kilka tygodni bez ciebie były straszne.. Ciągle o tobie myślałem i uświadomiłem sobie że..
-Przestań Michi..
-Uświadomiłem sobie , że cię KOCHAM
Powiedziałem i lekko pocałowałem dziewczynę..
Lena:
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.. Chciałam , żeby to co mówi było prawdą..
Tak naprawdę czułam do niego to samo.. Ciągle o nim myślałam.. Ale wtedy przypomniałam sobie o Claudii.Oderwałam się od chłopaka
-Michael ty masz dziewczynę..
-Lena..
-Wyjdź z tąd. Proszę cię.-powiedziałam jednak w głębi serca miałam nadzieję że zostanie..Michael jednak wyszedł..
Michael:
Postanowiłem postawić wszyatko na jedną kartę.. Pojechałem do mieszkania Caludii. Po chwili byłem w środku.
-Claudia musimy pogadać
-O czym?
- Posłuchaj.. Jesteś wspaniałą dziewczyną, ale to koniec
-Co?
-Caludia .. Zdradziłem cię
-Jak mogłeś? Zaczęła płakać
-Ta dziewczyna jest ze mną w ciąży.. A ja uświadomiłem sobie , że ją kocham..
-Znam ją?
-Znasz , ale...
-kto to do cholery?!!
-To Lena... Przpraszam cię za wszystko..
-Wynoś się z tąd .. Nie chcę cię nigdy więcej widzieć!
30 minut później:
Lena: leżałam na szpitalnym łóżku i myślałam o Michim.. Łzy same napływały mi do oczu.. Nagle usłyszałam że ktoś puka
Powiedziałam ciche : proszę.
Wtedy do mojej sali wszedł Michael..Trzymał w rękach kwiaty oraz dużego miśka.. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę...jednak wrócił..
-Lena... Nie jestem już z Claudią..
-Co?
-Kocham.ciebie i nasze dziecko -powiedział i zaczął mnie całować.
-najbardziej na świecie.. -wyszeptał..
OD AUTORKI:
Przychodzę do was z 11 rozdziałem..jak widzicie Michi dowiedział się o wszystkim..Zapraszam was na dalsze części.. Kolejny rozdział najprawdopodobniej pojawi się jutro.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Michael:
Siedziałem razem ze Stafanem pod salą Leny.. Robili jej mnóstwo badań..
Strasznie się o nią bałem .. Nie potrafię udawać , że nic dla mnie nie znaczy..
Postanowiłem , że pogadam o tym ze swoim przyjacielem:
-Stefan ja już dłużej tak nie mogę.. Nie dam rady udawać , że ona nic dla mnie nie znaczy.. Nie potrafię być daleko..
-Oj Michael.. To się wkopałeś..
-Co mam zrobić?
-Zerwij z Claudią , skoro kochasz Lenę
-Nie mogę..
Nagle z sali wyszedł lekarz.. W
Podeszliśmy do niego:
-Niech mi pan powie : co z Leną?
-A czy pan jest z rodziny?
-Jestem jej narzeczonym.
-Dobrze więc.. - nie zdążył dokończyć ponieważ zadzwonił mu telefon..
-przepraszam zaraz do pana wrócę ..
-Dobrze
-Michael co ty wymyśliłeś: narzeczony??
-Inaczej nic by mi nie powiedzieli. Musiałam coś powiedzieć..
Lekarz wrócił do nas:
-Więc sytuacja jest unormowana..Pani Kolmann będzie musiała jednak zostać na obserwacji przez tydzień..
- Ale dlaczego doszło do tego zasłabnięcia?
-To przede wszystkim stres.. Ale niech się pan nie martwi. Po podaniu leków dziecku już nic nie grozi..
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałam.. Jak to? Lena była w ciąży?
-Przepraszam , jakiemu dziecku?
-Pani Kolamnn jest w 8 tygodniu ciąży. Nie wiedział pan?
-Nie..
Chwilę później:
-Michael?
-Co Stefan?
-Czy to jest twoje dziecko?
-Nie wiem.. Spałam z nią... Cholera! 8 tygodni temu!
-No to gratuluję stary! Teraz nie ma przeszkód żebyście byli razem...
Stefan coś mówił jednak ja go nie słuchałem.. Nie wierzyłem w to czego się dowiedziałam..Zostanę ojcem.. Tylko dlaczego Lena mi mie powiedziała?
Postanowiłem że do niej pójdę..
-Lena jak się czujesz?
-Już dobrze.. To chyba jakaś grypa.. Tak powiedział lekarz..
-Lena.. Posłuchaj.. Ja już wiem..
-O czym wiesz?
-Wiem , że jesteś w ciąży.. Bedziemy mieli dzicko..
Lena nie odezwała się..
-Poradzimy sobie. Pomogę ci..
-Nie.. Michael posłuchaj.. Ja wyjeżdżam.. Już nigdy mnie nie zobaczysz. Zapomnij o tym czego się dowiedziałeś.. To jest moje dziecko..
-Lena nie możesz wyjechać.. Proszę.
-Już postanowiłam..Przpraszam cię za wszystko.. Zniszczyłam ci życie . Dlatego nie zobaczysz naszego dziecka. Ja wychowam go sama.
-Posłuchaj: ja długo zastanawiałem się nad tym wszystkim.. I w końcu to zrozumiałem. Te kilka tygodni bez ciebie były straszne.. Ciągle o tobie myślałem i uświadomiłem sobie że..
-Przestań Michi..
-Uświadomiłem sobie , że cię KOCHAM
Powiedziałem i lekko pocałowałem dziewczynę..
Lena:
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.. Chciałam , żeby to co mówi było prawdą..
Tak naprawdę czułam do niego to samo.. Ciągle o nim myślałam.. Ale wtedy przypomniałam sobie o Claudii.Oderwałam się od chłopaka
-Michael ty masz dziewczynę..
-Lena..
-Wyjdź z tąd. Proszę cię.-powiedziałam jednak w głębi serca miałam nadzieję że zostanie..Michael jednak wyszedł..
Michael:
Postanowiłem postawić wszyatko na jedną kartę.. Pojechałem do mieszkania Caludii. Po chwili byłem w środku.
-Claudia musimy pogadać
-O czym?
- Posłuchaj.. Jesteś wspaniałą dziewczyną, ale to koniec
-Co?
-Caludia .. Zdradziłem cię
-Jak mogłeś? Zaczęła płakać
-Ta dziewczyna jest ze mną w ciąży.. A ja uświadomiłem sobie , że ją kocham..
-Znam ją?
-Znasz , ale...
-kto to do cholery?!!
-To Lena... Przpraszam cię za wszystko..
-Wynoś się z tąd .. Nie chcę cię nigdy więcej widzieć!
30 minut później:
Lena: leżałam na szpitalnym łóżku i myślałam o Michim.. Łzy same napływały mi do oczu.. Nagle usłyszałam że ktoś puka
Powiedziałam ciche : proszę.
Wtedy do mojej sali wszedł Michael..Trzymał w rękach kwiaty oraz dużego miśka.. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę...jednak wrócił..
-Lena... Nie jestem już z Claudią..
-Co?
-Kocham.ciebie i nasze dziecko -powiedział i zaczął mnie całować.
-najbardziej na świecie.. -wyszeptał..
Przychodzę do was z 11 rozdziałem..jak widzicie Michi dowiedział się o wszystkim..Zapraszam was na dalsze części.. Kolejny rozdział najprawdopodobniej pojawi się jutro.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
ROZDZIAŁ 10
3 tygodnie później:
Lena:
Właśnie się obudziłam. Miałam jeszce jakieś 2 godziny aby się ogarnąć.. Musiałam jechać na trening Austriaków.. Miały one się zacząć dopiero za miesiąc , ale sztab szkoleniowy zdecydował , że zaczną się już od dzisiaj.. Od 3 tygodni nie widziałam się z Michaelem.Bałam się spotkania z nim zwłaszcza teraz , gdy okazało się , że jestem z nim w ciąży.. Już dawno zdecydowałam , że o niczym mu nie powiem .. Musiałam coś wymyślić ponieważ już niedługo stanę się bardziej okrągła.. O mojej ciąży wiedziała tylko moja mama.. Na razie wolałam żeby tak zostało.. Wstałam z łóżka i nagle strasznie zakręciło mi się w głowie..Słabo się czułam. Postanowiłam , że pójdę do lekarza ale dopiero po treningu.. Powoli się podniosłam ubrałam się , zjadłam śniadanie i udałam się na trening .. Miałam co prawda jeszcze godzinę ale wolałam być wcześniej..
10:00 hala sportowa
Za 15 minut miał się rozpocząć trening.. Bałam się spotkania z Michim, zwłaszcza że dowiedziałam się że przyjdzie z Claudią.
Michael:
-Stefan boje się tego spotkania.. Obiecałem sobie , że skupię się tylko na Caludi , ale gdy ją znów zobacze to nie wiem czy będę potrafił..
-Michi ignoruj ją. Zachowuj się jakby jej tu nie było..Zwracaj uwagę tylko na Claudię. Lena sama cię zostawiła i nie chciała niczego więcej , więc przynajmniej będzie zazdrosna.
-To głupi pomysł , Stefan
-Nie, to świetny pomysł..
-No nie wiem..
Postanowiłem że zrobię tak jak radzi Stefan .. Lena będzie zazdrosna gdy zobaczy że już mnie nie obchodzi..
15 minut później:
Właśnie weszliśmy na halę , gdzie chwilę później pojawiła się także Caludia..
Staliśmy w szeregu a Lena przedstawiała nam nowe ćwiczenia.. Tak jak mówiłem , zachowywałem się jakby mnie nie obchodziła.. Chociaż bylem na treningu to całą swoją uwagę zwracałem na Caludię..
Lena:
Nie spodziewałam się , że będzie mi aż tak ciężko patrzeć na Claudię i Michiego.. To tak strasznie bolało.. Jak wtedy kiedy straciłam Arthura.. Stałam i wpatrywałam się w ćwiczących Austriaków. Nagle podszedł do mnie Kraft i powiedział że musi odpocząć.. Zgodziłam się.. Nagle zrobiło mi się słabo.. Stafan to zauważył:
-Lena dobrze się czujesz?
-Tak - wyszeptałam. Po prostu jestem zmęczona..
-Przyniosę ci wody..
-Dziękuję.
2 h później:
Stafan i Michael nie sprawdzali się zbyt dobrze. Trener postanowił , że zostaną jeszcze ma godzinę , a inni rozeszli się..
Na szczęście Claudia też musiała już iść.. Trener poprosił mnie abym została i kierowała treningiem , ponieważ musi pilnie wyjść. Nie byłam z tego zadowolona .. Nie miałam ochoty przebywać już z Hyaboeckiem, ale Zgodziłam się..
Chłopaki ćwiczyli, a ja czułam się coraz gorzej.. Strasznie bolał mnie brzuch.. Bałam się o swoje dziecko.. Postanowiłam zakończyć trening..
-Koniec na dzisiaj- krzyknęłam. -Tylko nie mówcie trenerowi , że was puściłam..
Kraft najwyraźniej zauważył jaka jestem blada i zapytał:
-Lena, czy ty na pewno dobrze się czujesz?
-Tak .. Przecież mówiłam ci , że jestem po prostu zmęczona..
-Najlepiej będzie jak pojedziesz do lekarza.- wtrącił Michael , który wcześniej nawet się do mnie nie odezwał.. Postanowiłam , że mu coś powiem
-Najlepiej będzie , jak zajmiesz się trenowaniem , bo jak narazie kiepsko ci idzie - powiedziałam i chciałam wyjść jednak w tamtej chwili upadłam i chwyciłam się za brzuch..
OD AUTORKI:
Wybaczcie ale ten rozdział nie jest na zbyt wysokim poziomie.. Po prostu brakowało mi weny jak go pisałam. Zapraszam do kolenych.. Jak myślicie ? Czy dziecko Michiego i Leny przeżyje?
Lena:
Właśnie się obudziłam. Miałam jeszce jakieś 2 godziny aby się ogarnąć.. Musiałam jechać na trening Austriaków.. Miały one się zacząć dopiero za miesiąc , ale sztab szkoleniowy zdecydował , że zaczną się już od dzisiaj.. Od 3 tygodni nie widziałam się z Michaelem.Bałam się spotkania z nim zwłaszcza teraz , gdy okazało się , że jestem z nim w ciąży.. Już dawno zdecydowałam , że o niczym mu nie powiem .. Musiałam coś wymyślić ponieważ już niedługo stanę się bardziej okrągła.. O mojej ciąży wiedziała tylko moja mama.. Na razie wolałam żeby tak zostało.. Wstałam z łóżka i nagle strasznie zakręciło mi się w głowie..Słabo się czułam. Postanowiłam , że pójdę do lekarza ale dopiero po treningu.. Powoli się podniosłam ubrałam się , zjadłam śniadanie i udałam się na trening .. Miałam co prawda jeszcze godzinę ale wolałam być wcześniej..
10:00 hala sportowa
Za 15 minut miał się rozpocząć trening.. Bałam się spotkania z Michim, zwłaszcza że dowiedziałam się że przyjdzie z Claudią.
Michael:
-Stefan boje się tego spotkania.. Obiecałem sobie , że skupię się tylko na Caludi , ale gdy ją znów zobacze to nie wiem czy będę potrafił..
-Michi ignoruj ją. Zachowuj się jakby jej tu nie było..Zwracaj uwagę tylko na Claudię. Lena sama cię zostawiła i nie chciała niczego więcej , więc przynajmniej będzie zazdrosna.
-To głupi pomysł , Stefan
-Nie, to świetny pomysł..
-No nie wiem..
Postanowiłem że zrobię tak jak radzi Stefan .. Lena będzie zazdrosna gdy zobaczy że już mnie nie obchodzi..
15 minut później:
Właśnie weszliśmy na halę , gdzie chwilę później pojawiła się także Caludia..
Staliśmy w szeregu a Lena przedstawiała nam nowe ćwiczenia.. Tak jak mówiłem , zachowywałem się jakby mnie nie obchodziła.. Chociaż bylem na treningu to całą swoją uwagę zwracałem na Caludię..
Lena:
Nie spodziewałam się , że będzie mi aż tak ciężko patrzeć na Claudię i Michiego.. To tak strasznie bolało.. Jak wtedy kiedy straciłam Arthura.. Stałam i wpatrywałam się w ćwiczących Austriaków. Nagle podszedł do mnie Kraft i powiedział że musi odpocząć.. Zgodziłam się.. Nagle zrobiło mi się słabo.. Stafan to zauważył:
-Lena dobrze się czujesz?
-Tak - wyszeptałam. Po prostu jestem zmęczona..
-Przyniosę ci wody..
-Dziękuję.
2 h później:
Stafan i Michael nie sprawdzali się zbyt dobrze. Trener postanowił , że zostaną jeszcze ma godzinę , a inni rozeszli się..
Na szczęście Claudia też musiała już iść.. Trener poprosił mnie abym została i kierowała treningiem , ponieważ musi pilnie wyjść. Nie byłam z tego zadowolona .. Nie miałam ochoty przebywać już z Hyaboeckiem, ale Zgodziłam się..
Chłopaki ćwiczyli, a ja czułam się coraz gorzej.. Strasznie bolał mnie brzuch.. Bałam się o swoje dziecko.. Postanowiłam zakończyć trening..
-Koniec na dzisiaj- krzyknęłam. -Tylko nie mówcie trenerowi , że was puściłam..
Kraft najwyraźniej zauważył jaka jestem blada i zapytał:
-Lena, czy ty na pewno dobrze się czujesz?
-Tak .. Przecież mówiłam ci , że jestem po prostu zmęczona..
-Najlepiej będzie jak pojedziesz do lekarza.- wtrącił Michael , który wcześniej nawet się do mnie nie odezwał.. Postanowiłam , że mu coś powiem
-Najlepiej będzie , jak zajmiesz się trenowaniem , bo jak narazie kiepsko ci idzie - powiedziałam i chciałam wyjść jednak w tamtej chwili upadłam i chwyciłam się za brzuch..
OD AUTORKI:
Wybaczcie ale ten rozdział nie jest na zbyt wysokim poziomie.. Po prostu brakowało mi weny jak go pisałam. Zapraszam do kolenych.. Jak myślicie ? Czy dziecko Michiego i Leny przeżyje?
SPAM
Pod tym postem możecie reklamować swoje blogi.. Na każdego chętnie zajrzę i zostawię komentarz 😛
czwartek, 26 maja 2016
ROZDZIAŁ 9
Następny dzień:
Michael:
Cały czas wpatrywałem się w śpiącą Lenę.. Wyglądała cudnie gdy spała.. Była taka bezbronna.. Chciałbym mieć taki widok na codzień. Kompletnie nie wiedziałem co mam zrobić. Z jednej strony zakochałem się w Lenie , a z drugiej jak miałem zerwać z Claudią po 3 latach związku? Moje przemyślenia przerwała Lena.
-Nie śpisz już? -zapytała
-Nie . Jesteś głodna?
-Trochę.
-To ja zamówię śniadanie do pokoju.. Chyba że wolisz zejść na stołówkę?!
-Wolę zostać tutaj..
-Ok..
Chwilę później obsługa przyniosła nam.śniadanie.. Zaczęłam jeść. Nie wiem dlaczego., ale czułam się niezręcznie po naszej nocy.. Postanowiłam , że po treningu pogadam z Michim..
30 minut później:
-Michael zbieraj się! Za 5 minut musimy być w autokarze..
-Już idę ..
Po 20 minutach byliśmy pod skocznią..
Skoczkowie oddali ostatnie skoki treningowe.. Dzisiaj wracaliśmy z powrotem do Linz.. Oficjalne treningi zaczynały się dopiero za 2 miesiące..
Gdy Austriacy skończyli skakać postanowiłam , że porozmawiam z Michaelem..
-Michi, możemy pogadać?
-Coś się stało?
-Nie.. Chcę po prostu z tobą pogadać.
Postanowiliśmy wybrać się w jakieś spokojnie miejsce. Poszliśmy nad małe jezioro.. Mieliśmy jeszce 2 h ponieważ wieczorem wyjeżdżaliśmy a nawet nie byliśmy spakowani..Gdy byliśmy na miejscu postanowiłam zacząć rozmowę..
-Michael posłuchaj.. To co się wydarzyło między nami ..
-Lena ja..
-Daj mi dokończyć.. To do czego wczoraj między nami doszło to był błąd.. To nie powinno było się wydarzyć.. Zapomnijmy o tym.. Dzisiaj wracamy..Ja do mamy , a ty do Claudi. Ja nie chce psuć waszego związku.. I mam do ciebie prośbę.. Nie mów swojej dziewczynie o tym co się wydarzyło.. To tylko ją zrani. -powiedziałam i odeszłam..
Wieczór:
Siedzieliśmy an lotnisku i czekaliśmy na samolot do Linz.. Ignorowałam Michaela .. On robił to samo.. Starałam się nie myśleć o tym , że właśnie go straciłam... Myślałam że tak będzie lepiej dla wszystkich..
Po 3 godzinach byliśmy już na lotnisku w Austrii.. Gdy wyszliśmy z odprawy zobaczyłam , że na Michiego czeka już Caludia..Zbliżyli się do siebie i zaczęli się całować.. Michael całował ją dokładnie tak jak mnie wczoraj.. Miałam ochotę uciec stamtąd i wypłakać..
W domu czekała na mnie moja mama.. Wypytywała mnie o wszystko jednak ja nie mialam ochoty z nią rozmawiać.. Poszłam do swojego pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.. Tak bardzo chciałbym być razem z Michim.. Czułam się okropnie.. Właśnie dlatego obiecałam sobie , że po śmierci Arthura już się nie zakocham..
Minęło kilkanaście minut , gdy W końcu zasnęłam..
Michael:
Właśnie oglądałem film razem z moją dziewczyną.. Claudia leżała obok mnie wtulona w moje ramiona..Wiele bym oddał , żeby na jej miejscu była Lena.. Jednak wiedziałem że to nie możliwe.. Postanowiłem przestać o niej myśleć i skupić się tylko i wyłącznie na Claudii..
Kilka tygodni później:
Lena:
Od kilku.dni czułam się okropnie.. Miałam zawroty głowy oraz mdłości..
Z niedowierzaniem zerknęłam na swój kalendarzyk.. Spuźniał mi się okres.. Aż o 2 tygodnie.. Jak to możliwe że tego nie zauważyłam.. Byłam załamana myślą że mogę być w ciąży.. Postanowiłam , że pójdę do najbliższej apteki po test ciążowy..
1 h później:
-Cholera! -krzyknęłam
Moje przypuszczenia okazały się prawdziwe.. Dwie kreski.. Byłam w ciąży.. A w dodatku z Michaelem.. Byłam załamana.. Zaczęłam płakać.. Kompletnie nie wiedziałam co teraz zrobię..
OD AUTORKI:
Przychodzę do was z 9 rozdziałem.. Prawdę mówiąc jestem z niego totalnie nie zadowolona.. No ale mam nadzieję , że kolejne będą lepsze.. Zapraszam do czytania i komentowania..😍😛
Michael:
Cały czas wpatrywałem się w śpiącą Lenę.. Wyglądała cudnie gdy spała.. Była taka bezbronna.. Chciałbym mieć taki widok na codzień. Kompletnie nie wiedziałem co mam zrobić. Z jednej strony zakochałem się w Lenie , a z drugiej jak miałem zerwać z Claudią po 3 latach związku? Moje przemyślenia przerwała Lena.
-Nie śpisz już? -zapytała
-Nie . Jesteś głodna?
-Trochę.
-To ja zamówię śniadanie do pokoju.. Chyba że wolisz zejść na stołówkę?!
-Wolę zostać tutaj..
-Ok..
Chwilę później obsługa przyniosła nam.śniadanie.. Zaczęłam jeść. Nie wiem dlaczego., ale czułam się niezręcznie po naszej nocy.. Postanowiłam , że po treningu pogadam z Michim..
30 minut później:
-Michael zbieraj się! Za 5 minut musimy być w autokarze..
-Już idę ..
Po 20 minutach byliśmy pod skocznią..
Skoczkowie oddali ostatnie skoki treningowe.. Dzisiaj wracaliśmy z powrotem do Linz.. Oficjalne treningi zaczynały się dopiero za 2 miesiące..
Gdy Austriacy skończyli skakać postanowiłam , że porozmawiam z Michaelem..
-Michi, możemy pogadać?
-Coś się stało?
-Nie.. Chcę po prostu z tobą pogadać.
Postanowiliśmy wybrać się w jakieś spokojnie miejsce. Poszliśmy nad małe jezioro.. Mieliśmy jeszce 2 h ponieważ wieczorem wyjeżdżaliśmy a nawet nie byliśmy spakowani..Gdy byliśmy na miejscu postanowiłam zacząć rozmowę..
-Michael posłuchaj.. To co się wydarzyło między nami ..
-Lena ja..
-Daj mi dokończyć.. To do czego wczoraj między nami doszło to był błąd.. To nie powinno było się wydarzyć.. Zapomnijmy o tym.. Dzisiaj wracamy..Ja do mamy , a ty do Claudi. Ja nie chce psuć waszego związku.. I mam do ciebie prośbę.. Nie mów swojej dziewczynie o tym co się wydarzyło.. To tylko ją zrani. -powiedziałam i odeszłam..
Wieczór:
Siedzieliśmy an lotnisku i czekaliśmy na samolot do Linz.. Ignorowałam Michaela .. On robił to samo.. Starałam się nie myśleć o tym , że właśnie go straciłam... Myślałam że tak będzie lepiej dla wszystkich..
Po 3 godzinach byliśmy już na lotnisku w Austrii.. Gdy wyszliśmy z odprawy zobaczyłam , że na Michiego czeka już Caludia..Zbliżyli się do siebie i zaczęli się całować.. Michael całował ją dokładnie tak jak mnie wczoraj.. Miałam ochotę uciec stamtąd i wypłakać..
W domu czekała na mnie moja mama.. Wypytywała mnie o wszystko jednak ja nie mialam ochoty z nią rozmawiać.. Poszłam do swojego pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.. Tak bardzo chciałbym być razem z Michim.. Czułam się okropnie.. Właśnie dlatego obiecałam sobie , że po śmierci Arthura już się nie zakocham..
Minęło kilkanaście minut , gdy W końcu zasnęłam..
Michael:
Właśnie oglądałem film razem z moją dziewczyną.. Claudia leżała obok mnie wtulona w moje ramiona..Wiele bym oddał , żeby na jej miejscu była Lena.. Jednak wiedziałem że to nie możliwe.. Postanowiłem przestać o niej myśleć i skupić się tylko i wyłącznie na Claudii..
Kilka tygodni później:
Lena:
Od kilku.dni czułam się okropnie.. Miałam zawroty głowy oraz mdłości..
Z niedowierzaniem zerknęłam na swój kalendarzyk.. Spuźniał mi się okres.. Aż o 2 tygodnie.. Jak to możliwe że tego nie zauważyłam.. Byłam załamana myślą że mogę być w ciąży.. Postanowiłam , że pójdę do najbliższej apteki po test ciążowy..
1 h później:
-Cholera! -krzyknęłam
Moje przypuszczenia okazały się prawdziwe.. Dwie kreski.. Byłam w ciąży.. A w dodatku z Michaelem.. Byłam załamana.. Zaczęłam płakać.. Kompletnie nie wiedziałam co teraz zrobię..
OD AUTORKI:
Przychodzę do was z 9 rozdziałem.. Prawdę mówiąc jestem z niego totalnie nie zadowolona.. No ale mam nadzieję , że kolejne będą lepsze.. Zapraszam do czytania i komentowania..😍😛
wtorek, 24 maja 2016
ROZDZIAŁ 8
Kilka tygodni później:
Michael:
Jutro koniec Letniego Grand Prix.. Wygląda na to , że szykuje się impreza , ponieważ już wiadomo , że to właśnie Stefan jest zwycięzcą. Mi pozostała walka o 2 miejsce , ale zbytbio się nie przejmuję tym , że nie wygram .. Na szczęście zacząłem coraz lepiej dogadywać się z Leną...Nie wiem dlaczego ale stała się dla mnie bardzo ważna.. Nie chcę dopuścić do siebie tej myśli , że coś do niej czuję bo przecież jestem z Claudią , ale boję się , że nie będę w stanie zapanować nad uczuciem do niej.. Przez te kilka tygodni zdążyłem ją poznać. Tak na prawdę jest wrażliwą i bezbronną dziwczyną...Gdybym.tylko nie był z Caludią...
Lena:
Dzisiaj przyjechaliśmy do Szwajcarii na ostatni konkurs Letniego Grand Prix..Tutaj jest pięknie.. Chciałbym tutaj zamieszkać..
A noi oczywiście moje relacje z Michaelem poprawiły się..Sama nie wiem dlaczego.. Przyjmując tą pracę obiecałam sobie ,że przez cały rok nie będę zwracać na niego zbytnio uwagi , a już pierwszego dnia zaczęłam się z nim dogadywać.. To pewnie dlatego , że najzwyczajniej go kocham.. Wolę być blisko niego jako jego koleżanka niż nie być w ogóle... Nie mogę znieść widoku kiedy widzę go z Claudią , albo gdy słyszę jak z nią rozmawia przez telefon.. No ale cóż trzeba wziąść się w garść.. Obiecałam sobie w końcu , że po śmierci Arthura już nigdy się nie zakocham....
O 7.25 byliśmy już w hotelu.. Na szczęście mój pokój znajdował się o wiele dalej niż Michaela i Stafana.. Rozpakowaliśmy się i zeszliśmy na śniadanie.. Jak zwykle panowała miła atmosfera.. Ciągle zastanawiam się dlaczego skoczkowie tyle jedzą..😂
Po śniadaniu wszyscy udaliśmy się na halę by chłopcy odbyli ostateczny trening przed konkursem.. Szło im świetnie..
4 godziny później:
Kibice gromadzili się już na skoczni.. Za 5 minut miał zacząć się konkurs.. Życzyłam Austriakom powodzenia i poszłam na trybuny.. Oatatni konkurs Letniego Grand Prix wygrał Michael na drugim miejscu znalazł się Domen Prevc , a trzecie miejsce należało do Norwega-Daniela Andre Tande
Kraft zajął 7 miejsce , co nie przeszkodziło w wygraniu całego cyklu.. Po dekoracji pogratulowałam chłopakom i udaliśmy się do hotelu.. Stefan zapowiedział ,że o 20 organizują imprezę.. Powiedział też, że ja mam być obowiazkowo..
Po powrocie do hotelu mialam jeszce 1h na ogarnięcie się.. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam sobie lekki makijaż.. Włosy spięłam w niedbały kok . Postanowiłam , że włożę błękitną sukienkę z koronkowymi rękawami.. O 19.50 zeszlam do hotelowego klubu.. Wsyztsko było już przygotowane.. Nagle zobaczyłam Michaela miał na sobie niebieską koszulę oraz jeansy.. Wyglądał bosko..
-Ślicznie wygladasz Lena
-Dziękuję .. Ty także Michi
Michael:
Lena wyglądała olśniewająco.. Ciągle się na nią gapiłem co nie uszło uwadze mojego przyjaciela , Stefana..
-Michi co ty się tak na nią gapisz?
-Nie gapię się na nią -zaprotestowałem
-Mnie nie oszukasz.. Posłuchaj.. Ty napewno nadal chcesz być z Claudią?
-Stafan nie zaczynaj.. Nie mogę jej zostawić po 3 latach..
-Możesz.. Wiesz , że bardzo ją lubię , ale widzę co się z tobą dzieję.. Dam ci rade. Zapomnij na chwilę o Caludi.. Wykorzystaj ten wieczór.. Jak coś pokój będzie wolny...
-powiedział i zaczął się śmiać
-Ale ty głupi jesteś..
Właśnie podeszła do mnie Lena
-Hej! Jak się bawisz?
-Dobrze . A ty?
-Też
-Napijesz się ze mna?
-Myślę , że.na dzisiaj mi.wystarczy..
-W takim razie musisz ze mną zatańczyć - powiedziałem
Wziąłem.Lenę za rękę i wyszliśmy na środek.. Właśnie dj puścił wolną piosenkę , dzięki czemu mogłem się do niej zbliżyć.. Tańczylismy przez 20 minut..
-W sumie ja wracam do pokoju.. Strasznie nudno się tutaj zrobiło. Idziesz ze mną?
-Tak, pewnie
Po 3 minutach byliśmy już w moim pokoju.. Usiedliśmy na łóżku ..Postanowiliśmy napić się herbaty.. Gdy wstałam z łóżka potknęłam się (dokładnie tak jak wtedy) Michael znów mnie złapał.. Sytuacja lubi się powtarzać.. Nasze usta znów dzieliło kilka centymetrów.. Tym razem jednak ja odsunęłam się , jednak Michael wstał , złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.. Nie protestowałam ,gdy zaczął mnie całować.. Robił to coraz namiętniej..
-Michael my nie możemy , nie powinniśmy
-Cii...
-Michael ty masz dziewczyne , którą kochasz , a ona ciebie ..
-Tylko ja nie chce się dłużej oszukiwać.. Ja czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń
-Michael to jest nie możliwe.. Znamy się dopiero kilka miesięcy , a ze swoją dziewczyną jesteś już 3 lata.. To co czujesz do mnie w końcu ci przejdzie..
- Lena , posłuchaj mnie: to nie przejdzie.. Nie mogę cię stracić..
Po tych słowach znów zaczął mnie całować.. Nie broniłam się przed tym..W końcu czułam do niego to samo..Chwilę później Michael położył mnie na łóżko.. Bylam w samej bieliźnie..On także pozbył się ubrań..
-Lena czy ty na pewno jesteś gotowa?
-O co ci chodzi Michi?
-Przecież ja wiem co się wydarzyło rok temu.. Wiem co oni ci zrobili
-Michi zapomnij o tym..
Dalej się całowaliśmy. Czułam się lepiej niż przy Arthurze.. Oboje z Michaelem oddaliśmy się namiętnością..
Michael:
Właśnie zdradziłem Claudię.. Nie żałuję jednak tego.. Ale nie wiem co będzie dalej....
OD AUTORKI
Przychodzę do was z 8 rozdziałem..Mam nadzieję że wam sie spodoba .. Niedługo dodam kolejny ..
-Michael my nie możemy , nie powinniśmy
-Cii...
-Michael ty masz dziewczyne , którą kochasz , a ona ciebie ..
-Tylko ja nie chce się dłużej oszukiwać.. Ja czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń
-Michael to jest nie możliwe.. Znamy się dopiero kilka miesięcy , a ze swoją dziewczyną jesteś już 3 lata.. To co czujesz do mnie w końcu ci przejdzie..
- Lena , posłuchaj mnie: to nie przejdzie.. Nie mogę cię stracić..
Po tych słowach znów zaczął mnie całować.. Nie broniłam się przed tym..W końcu czułam do niego to samo..Chwilę później Michael położył mnie na łóżko.. Bylam w samej bieliźnie..On także pozbył się ubrań..
-Lena czy ty na pewno jesteś gotowa?
-O co ci chodzi Michi?
-Przecież ja wiem co się wydarzyło rok temu.. Wiem co oni ci zrobili
-Michi zapomnij o tym..
Dalej się całowaliśmy. Czułam się lepiej niż przy Arthurze.. Oboje z Michaelem oddaliśmy się namiętnością..
Michael:
Właśnie zdradziłem Claudię.. Nie żałuję jednak tego.. Ale nie wiem co będzie dalej....
OD AUTORKI
Przychodzę do was z 8 rozdziałem..Mam nadzieję że wam sie spodoba .. Niedługo dodam kolejny ..
ROZDZIAŁ 7
6 dni później:
Michael:
Właśnie się obudziłem.. Jest 8:00 . Za dwie godziny mam trening.. Ma się na nim pojawić praktykantka , która przez cały rok będzie współpracować z naszą kadrą
Nie wiem dlaczego , ale odkąd się obudziłem nie mogłem przestać myśleć o Lenie.. Claudi już nie było , ponieważ musiała wyjechać do Norwegii na miesiąc dokończyć projekt..
Lena:
Jest 8:30 .. Właśnie się obudziłam . Mam jeszcze 1.5 h aby się ogarnąć , zjeść śniadanie i dojechać na halę w Linz.. Całą noc przygotowywałam nowy zestaw ćwiczeń dla skoczków.. Za 4 dni rozpoczynało się Letnie Grand Prix więc musieliśmy ciężko pracować.. Nie chciałam też widzieć Michaela.. No ale trudno.. Będę go unikać.. Zwlekłam się z łóżka .. Na dworze było bardzo gorąco , dlatego ubrałam czarne jeansowe spodenki oraz przewiewną koszulę.. Do tego Superstary.. Szybko zjadłam śniadanie i o 9:20 byłam już w dordze na halę...
10:00 trening Austriaków
Właśnie weszłam na halę razem z trenerem , który zaprowadził mnie do chłopaków.. Mina Michaela gdy mnie zobaczył była bezcenna.. O mało co nie wybuchłam śmiechem..
Wtedy zaczął trener:
-Chłopcy to jest wasza nowa fizjoterapeutka.. Będzie z nami pracować przez kolejny rok..
-No to opowiedz nam coś o sobie - wtrącił dobrze wszystkim znany Stafan Kraft
-No więc tak: Nazywam się Lena Kolmann . Studiuję fizjoterapię i mam 20 lat.. Coś jeszce chcecie wiedzieć?
- Nie.. Koniec przesłuchania.Resztę opowiesz mi przy bliższym poznaniu -zaśmiał się Gregor..
-Weź , że ty się palnij w ten głupi łeb -powiedział trener.
Wszyscy zaczęli się śmiać.. Czułam , że będzie z nimi wesoło.. Tak jak sobie obiecałam, w ogóle nie zwracałam uwagi na Michaela.. Zachowywałam się jakby go nie było..Przedstawiłamch chłopakom nowe ćwiczenia i usiadłam na ławce obserwując jak skoczkowie ćwiczą...
Michael:
Zrobiliśmy sobie krótką przerwę.. Postanowiłem , że pogadam ze Stefanem o Lenie..
-Stefan możemy chwilę pogadać?
-Taa jasne.. A coś się stało?
-Widzisz Stefan , ta dziewczyna , która będzie tutaj pracować, ja ją znam.. To przyjaciółka mojego brata .. Raz się z nią calowałem.. Ale powiedziałem później że to był błąd i kocham Claudię.. Ale z czasem coraz częściej zaczynam o niej myśleć... I o tym co ją spotkało?
-A co ją spotkało?
-Niewazne.. To za długa historia .. Kiedyś ci powiem.. Chciałbym z nią pogadać na osobności ale tu raczej się nie da..
-No to poproś trenera o zmianę jakiś ćwiczeń i on każe ci porozmawiać z nią..Proste
-Dzięki Stafan..To ja idę..
Kilka minut później:
-Trenerze chciałbym zmienić kilka ćwiczeń ponieważ boli mnie kolano i nie jestem w stanie ich wykonywać na razie. Da się coś zrobić?
-Pogadaj o tym z Leną
-A gdzie jest?
-Powinna być w sali nr.6
-Dziękuję
Chwilę później byłem już przed salą.. Zapukałem i wszedłem do środka..
Dziewczyna nie ucieszyła się na mój widok..
-Lena , możemy porozmawiać?
-Przykro mi , ale nie mamy.o czym
-Wydaje mi się , że jednak mamy
-Ok.Masz 5 minut.
-Od tego naszego pocałunku dziwnie się zachowujesz.. Zrozum ja chcę mieć z tobą dobre relacje .. W końcu pracujemy razem.. I chcę , żebyś wiedziała , że ja już wiem o tym co wydarzyło się w twoim życiu..
-Co do cholery!! Kto ci o tym powiedział?
-To nie ma.teraz znaczenia.. Zaczniemy od nowa ?
-Takk jasne....
-Cieszę się , że nie jesteś na mnie zła...
Powiedział i wyszedł...
Noi co miałam zrobić? Powiedzieć mu , że od. naszego pocałunku cały czas o nim myślę?? Że odrzuciłam miłość jego brata a jednym z powodów był właśnie on?? On nigdy się o tym nie dowie...Zależy mi na dobrych stosunkach z nim .. W końcu pracujemy razem.....
OD AUTORKI:
Kolejny rozdział gotowy.. Tym razem 7. Jeśli jesteście ciekawi jak potoczy się dalsza historia Leny i Michaela zapraszam do kolejnych rozdziałów..Planuję też , że blog będzie miał przynajmniej 50 rozdziałów.. Może się uda 😛👍
Michael:
Właśnie się obudziłem.. Jest 8:00 . Za dwie godziny mam trening.. Ma się na nim pojawić praktykantka , która przez cały rok będzie współpracować z naszą kadrą
Nie wiem dlaczego , ale odkąd się obudziłem nie mogłem przestać myśleć o Lenie.. Claudi już nie było , ponieważ musiała wyjechać do Norwegii na miesiąc dokończyć projekt..
Lena:
Jest 8:30 .. Właśnie się obudziłam . Mam jeszcze 1.5 h aby się ogarnąć , zjeść śniadanie i dojechać na halę w Linz.. Całą noc przygotowywałam nowy zestaw ćwiczeń dla skoczków.. Za 4 dni rozpoczynało się Letnie Grand Prix więc musieliśmy ciężko pracować.. Nie chciałam też widzieć Michaela.. No ale trudno.. Będę go unikać.. Zwlekłam się z łóżka .. Na dworze było bardzo gorąco , dlatego ubrałam czarne jeansowe spodenki oraz przewiewną koszulę.. Do tego Superstary.. Szybko zjadłam śniadanie i o 9:20 byłam już w dordze na halę...
10:00 trening Austriaków
Właśnie weszłam na halę razem z trenerem , który zaprowadził mnie do chłopaków.. Mina Michaela gdy mnie zobaczył była bezcenna.. O mało co nie wybuchłam śmiechem..
Wtedy zaczął trener:
-Chłopcy to jest wasza nowa fizjoterapeutka.. Będzie z nami pracować przez kolejny rok..
-No to opowiedz nam coś o sobie - wtrącił dobrze wszystkim znany Stafan Kraft
-No więc tak: Nazywam się Lena Kolmann . Studiuję fizjoterapię i mam 20 lat.. Coś jeszce chcecie wiedzieć?
- Nie.. Koniec przesłuchania.Resztę opowiesz mi przy bliższym poznaniu -zaśmiał się Gregor..
-Weź , że ty się palnij w ten głupi łeb -powiedział trener.
Wszyscy zaczęli się śmiać.. Czułam , że będzie z nimi wesoło.. Tak jak sobie obiecałam, w ogóle nie zwracałam uwagi na Michaela.. Zachowywałam się jakby go nie było..Przedstawiłamch chłopakom nowe ćwiczenia i usiadłam na ławce obserwując jak skoczkowie ćwiczą...
Michael:
Zrobiliśmy sobie krótką przerwę.. Postanowiłem , że pogadam ze Stefanem o Lenie..
-Stefan możemy chwilę pogadać?
-Taa jasne.. A coś się stało?
-Widzisz Stefan , ta dziewczyna , która będzie tutaj pracować, ja ją znam.. To przyjaciółka mojego brata .. Raz się z nią calowałem.. Ale powiedziałem później że to był błąd i kocham Claudię.. Ale z czasem coraz częściej zaczynam o niej myśleć... I o tym co ją spotkało?
-A co ją spotkało?
-Niewazne.. To za długa historia .. Kiedyś ci powiem.. Chciałbym z nią pogadać na osobności ale tu raczej się nie da..
-No to poproś trenera o zmianę jakiś ćwiczeń i on każe ci porozmawiać z nią..Proste
-Dzięki Stafan..To ja idę..
Kilka minut później:
-Trenerze chciałbym zmienić kilka ćwiczeń ponieważ boli mnie kolano i nie jestem w stanie ich wykonywać na razie. Da się coś zrobić?
-Pogadaj o tym z Leną
-A gdzie jest?
-Powinna być w sali nr.6
-Dziękuję
Chwilę później byłem już przed salą.. Zapukałem i wszedłem do środka..
Dziewczyna nie ucieszyła się na mój widok..
-Lena , możemy porozmawiać?
-Przykro mi , ale nie mamy.o czym
-Wydaje mi się , że jednak mamy
-Ok.Masz 5 minut.
-Od tego naszego pocałunku dziwnie się zachowujesz.. Zrozum ja chcę mieć z tobą dobre relacje .. W końcu pracujemy razem.. I chcę , żebyś wiedziała , że ja już wiem o tym co wydarzyło się w twoim życiu..
-Co do cholery!! Kto ci o tym powiedział?
-To nie ma.teraz znaczenia.. Zaczniemy od nowa ?
-Takk jasne....
-Cieszę się , że nie jesteś na mnie zła...
Powiedział i wyszedł...
Noi co miałam zrobić? Powiedzieć mu , że od. naszego pocałunku cały czas o nim myślę?? Że odrzuciłam miłość jego brata a jednym z powodów był właśnie on?? On nigdy się o tym nie dowie...Zależy mi na dobrych stosunkach z nim .. W końcu pracujemy razem.....
OD AUTORKI:
Kolejny rozdział gotowy.. Tym razem 7. Jeśli jesteście ciekawi jak potoczy się dalsza historia Leny i Michaela zapraszam do kolejnych rozdziałów..Planuję też , że blog będzie miał przynajmniej 50 rozdziałów.. Może się uda 😛👍
ROZDZIAŁ 6
Następny dzień:
Lena:
Wstałam o 9.00. Postanowiłam , że wybiorę się do Alexa i pogadam z nim o mailu..
Szybko zjadłam śniadanie , ogarnęłam się i wyszłam z domu.. W głębi serca miałam nadzieję, że nie spotkam Michaela ani jego dziwczyny. Z jednej strony było mi wstyd za to jak się zachowałam na cmentarzu ,a z drugiej nie chciałam patrzeć na nich razem.. Byłam już pewna , że czuje co do Michaela , jednak postanowiłam zostawić to dla siebie.. Po 5 minutach byłam już przed domem Hayboecków..
Zadzwoniłam do drzwi.. Po chwili otworzyły się , a w drzwiach ukazała się Claudia - dziewczyna Michaela.. Miała na sobie jego koszulkę.. Za chwilę zszedł również Michi.. Poczułam lekkie ukłucie w sercu..
-Cześć- powiedziałam nieśmiało..
-Cześć -odpowiedzieli
-Jeżeli przyszłaś nas przeprosić za tą sytuację na cmentarzu to nie ma za co.. Nie jesteśmy źli-wtrąciła Claudia
-Właściwie to przyszłam porozmawiać z Alexem.. Ale przepraszam.. Głupio się zachowałam..
W tym momencie przyszedł Alex
-Cześć Lena . Co ty tutaj robisz?
-Musimy porozmawiać , poważnie..
-Wejdź.. Napijesz się czegoś?
-Nie dzięki..
Nawet nie zauważyłam kiedy Michael i Cludia zniknęli..
-To chodźmy do mojego pokoju . Zaproponował Alex..
Poszliśmy na górę:
-Alex .. Chyba domyślasz się dlaczego tutaj przyszłam..
-Mail...
-Właśnie.. Alex posłuchaj mnie..Ja nie chcę cie ranić.. Nie wiem dlaczego pomyślałeś , że możemy być razem.. Jeżeli kiedykolwiek dałam ci nadzieję to bardzo przepraszam..
-Nie Lena, to nie twoja wina.. Ja po prostu ubzdurałem sobie coś. Wiem że ty nadal kochasz Arthura..
-To nie o niego chodzi Alex..
-To o kogo? O Michaela?
-Co?
-Wiem.,że się z nim całowałaś..
-Alex..
-No co?
-Tutaj nie chodzi o twojego brata tylko o to , że ja cię nie kocham.. Zawsze traktowałam jako przyjaciela .. Nikogo więcej
-Rozumiem Lena .. I przepraszam
-Nie masz za co ..Alex..
-Tak?
-Czy możemy nadal być przyjaciółmi?
-Oczywiście..
-Jesteś dla mnie bardzo ważny..
-Ty dla mnie też
-Alex ja już lepiej pójdę.. Mam coś do załatwienia. A i mam do ciebie prośbę.. Nie wybrałbyś się razem z moją koleżanką do klubu? Nie chce iść sama..
-A kiedy?
- Wieczorem
-No dobrze.. Daj mi znać dokładnie o której i gdzie mam być
-Dziękuję.. Lecę już
Przytuliłam Alexa i nie zwracając na przytulających się na kanapie Michaela i Claudię wyszłam z domu Hayboecków..
Wróciłam do siebie i poszłam odpocząć
OD AUTORKI
Po raz kolejny dzisiaj przychodzę do was z rozdziałem .Tym razem 5 .. Spodziewajcie się dzisiaj jeszcze kilku
Lena:
Wstałam o 9.00. Postanowiłam , że wybiorę się do Alexa i pogadam z nim o mailu..
Szybko zjadłam śniadanie , ogarnęłam się i wyszłam z domu.. W głębi serca miałam nadzieję, że nie spotkam Michaela ani jego dziwczyny. Z jednej strony było mi wstyd za to jak się zachowałam na cmentarzu ,a z drugiej nie chciałam patrzeć na nich razem.. Byłam już pewna , że czuje co do Michaela , jednak postanowiłam zostawić to dla siebie.. Po 5 minutach byłam już przed domem Hayboecków..
Zadzwoniłam do drzwi.. Po chwili otworzyły się , a w drzwiach ukazała się Claudia - dziewczyna Michaela.. Miała na sobie jego koszulkę.. Za chwilę zszedł również Michi.. Poczułam lekkie ukłucie w sercu..
-Cześć- powiedziałam nieśmiało..
-Cześć -odpowiedzieli
-Jeżeli przyszłaś nas przeprosić za tą sytuację na cmentarzu to nie ma za co.. Nie jesteśmy źli-wtrąciła Claudia
-Właściwie to przyszłam porozmawiać z Alexem.. Ale przepraszam.. Głupio się zachowałam..
W tym momencie przyszedł Alex
-Cześć Lena . Co ty tutaj robisz?
-Musimy porozmawiać , poważnie..
-Wejdź.. Napijesz się czegoś?
-Nie dzięki..
Nawet nie zauważyłam kiedy Michael i Cludia zniknęli..
-To chodźmy do mojego pokoju . Zaproponował Alex..
Poszliśmy na górę:
-Alex .. Chyba domyślasz się dlaczego tutaj przyszłam..
-Mail...
-Właśnie.. Alex posłuchaj mnie..Ja nie chcę cie ranić.. Nie wiem dlaczego pomyślałeś , że możemy być razem.. Jeżeli kiedykolwiek dałam ci nadzieję to bardzo przepraszam..
-Nie Lena, to nie twoja wina.. Ja po prostu ubzdurałem sobie coś. Wiem że ty nadal kochasz Arthura..
-To nie o niego chodzi Alex..
-To o kogo? O Michaela?
-Co?
-Wiem.,że się z nim całowałaś..
-Alex..
-No co?
-Tutaj nie chodzi o twojego brata tylko o to , że ja cię nie kocham.. Zawsze traktowałam jako przyjaciela .. Nikogo więcej
-Rozumiem Lena .. I przepraszam
-Nie masz za co ..Alex..
-Tak?
-Czy możemy nadal być przyjaciółmi?
-Oczywiście..
-Jesteś dla mnie bardzo ważny..
-Ty dla mnie też
-Alex ja już lepiej pójdę.. Mam coś do załatwienia. A i mam do ciebie prośbę.. Nie wybrałbyś się razem z moją koleżanką do klubu? Nie chce iść sama..
-A kiedy?
- Wieczorem
-No dobrze.. Daj mi znać dokładnie o której i gdzie mam być
-Dziękuję.. Lecę już
Przytuliłam Alexa i nie zwracając na przytulających się na kanapie Michaela i Claudię wyszłam z domu Hayboecków..
Wróciłam do siebie i poszłam odpocząć
OD AUTORKI
Po raz kolejny dzisiaj przychodzę do was z rozdziałem .Tym razem 5 .. Spodziewajcie się dzisiaj jeszcze kilku
ROZDZIAŁ 5
Kilka miesięcy później:
Lena nie widywała Michaela od czasu spotkania na cmentarzu choć próbował z nią porozmawiać.. Jednak ona nie chciała..
Piątek, 10:15 uczelnia Leny
Zostałam wezwana do gabinetu profesora. Nie miałam pojęcia o co może chodzić..
Weszłam do środka..
-Dzień dobry panie profesorze.
-Witaj Leno.. Usiądź proszę..
-Dobrze.. A o co chodzi ?
-Mam do ciebie sprawę..Otrzymałem pewną propozycję i od razu pomyślałem o tobie.
-A jaka to propozycja jeżeli można wiedzieć?
-Musiałabyś pracować jako fizjoterapeutka w kadrze austriackich skoczków narciarskich.. Nie ukrywam , że jest to świetna propozycja , która nastepnym razem może się nie przytrafić..
Zgadzasz się?
-Ja nie wiem..Muszę się jeszcze zastanowić..A od kiedy miałabym zacząć?
-Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to mogłabyś zacząć od przyszłego tygodnia..Na twoim miejscu zgodziłbym się..Jesteś młoda i nie masz na razie doświadczenia więc to może być bardzo ciekawa propozycja..
-Właściwie czemu nie.. Przyjmuję tą pracę..
-Bardzo się cieszę.. Cały plan wyślę e-mailem..
-Dobrze..W takim razie ja już pójdę.. Czekam na wiadomość.. Pożegnałam się i wyszłam..
Cieszyłam się , że ktoś daje mi szansę..
Ale moja radość nie trwała długo...
Zaraz..... mam być fizjoterapeutką w AUSTRIACKIEJ kadrze skoczków narciarskich?? Zapomniałam..Przecież tam jest Michael.. Nie chciałam się z nim widywać , a tym bardziej pracować.. Ale nie chciałam wszystkiego odwoływać.. Postanowiłam , że spotkam się ze swoją przyjaciółką..Zadzwoniłam do niej..
-Hej Ana! Możemy się spotkać?
-Hej Lena! Pewnie a kiedy o gdzie?
- Za 30 minut w tej kawiarni co zawsze. Może być?
- Tak jasne.. Zaraz wychodze.. Pa
-Pa
30 minut później:
Siedziałam razem z Aną w kawiarni i popijałm gorącą czekoladę..
-Ana musisz mi coś doradzić
-A co się stało?
-No widzisz .. Bo ja .. Całowałam się kiedyś z takim chłopakiem... Odpowiedziałam wszystko swojej przyjaciółce..
-A teraz nie wiem czy jednak nie zrezygnować z tej propozycji..
-Lena zwariowałaś? Nie odrzucisz takiej propozycji przez faceta!
-Ale ja nie mam ochoty się z nim widywać..
-Lena przecież nie doszło między wami do czegoś więcej.. Tylko się całowaliście..Sama mówiłaś , że to nic dla was jie znaczyło.. No chyba , że kłamałaś..
-Masz rację Ana .. Przyjmę tę propozycję..
-Cholera Lena przpraszam cię ale muszę się zbierać.. Za pół godziny mam wykład..
-Okej dzięki za spotkanie i za wszystko..
-Nie ma.za co.. Zadzwonię do ciebie i spotkamy się kiedy indziej..
-Dobra .. To leć już bo się spóźnisz..
W domu Hayboecków
Alex:
Nie miałem odwagi powiedzieć Lenie prosto w oczy , że ją kocham.. Postanowiłem , że napiszę to wszystko w mailu..
Byłam już w domu.. Właśnie czytałam wiadomość od profesora.. Miałam zacząć pracę za tydzień.. W tym momencie przyszedł mi e-mail.. To od Alexa..
Postanowiłam przeczytać.. Nie spodziewałabym się tego co tam pisało:
" Lena : nie miałem odwagi powiedzieć ci tego prosto w oczy.. Pewnie dlatego , że bałem się twojego odrzucenia i nadal się boję , ale nie chcę już tego ukrywać.. KOCHAM CIĘ.. Wiem , że ty nie czujesz tego samego i nadal kochasz Arthura, ale chciałem , żebyś o tym wiedziała.. Może kiedyś dasz mi szansę..."
Alex..
Nie wiedziałam co zrobić.. Postanowiłam , że pójdę do Alexa i szczerze z nim porozmawiam...Ale nie teraz.. Nastepnego dnia.. Jestem za bardzo zmęczona..Nie mam siły na taką rozmowę..
Położyłam się i chwilę później zasnęłam..
OD AUTORKI:
hejcia dzisiaj przychodzę do was z 5..
Dziś prawdopodobnie dodam jeszce kilka rozdziałów , ponieważ mam wolny dzień i zajmę się pisaniem.. Zapraszam 😛😛
poniedziałek, 23 maja 2016
ROZDZIAŁ 4
Michael:
Nie mam pojęcia dlaczego ona tak zareagowała.. Chcieliśmy jej tylko pomóc.. Postanowiłem ,że pogadam o tym ze swoim bratem. Przecież się przyjaźnią.
Lena:
Wciąż biegłam przed siebie.. Było straszenie zimno i ślisko..Po około 15 minutach byłam już w swoim domu.. Wybiegłam po schodach do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko.. Nie mam pojecia co się ze.mną dzieję.. Nie mogę nad tym zapanować.. Nie mogłam przestać płakać.. Caly czas myślałam o tym co wydarzyło się rok temu.. O moim ojcu , chłopaku i o tym jak bardzo mi skrzywdzono.. W tamtym momencie miałam ochotę rzucić wszystko i znów wyjechać z Linz.. Nie mogłam jednak zostawić mamy.. Postanowiłam , że się ogarnę.. Jutro miałam zajęcia na uczelni więc musiałam się przygotować.. Postanowiłam , że pójdę się położyć ,ponieważ byłam strasznie zmęczona.. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam..
W tym samym czasie: Dom Hayboecków:
-Alex.. Co dzieje się z Leną? Dziś spotkaliśmy ją na cmentarzu.. Jednak była inna .. Taka przygaszona.noi płakała
-Nie mam pojęcia Michi.. A co cię to w ogóle obchodzi? Przecież ty jej praktycznie nie znasz..
-No widzisz Alex.. My.. Całowaliśmy się wczoraj..Tylko proszę nie mów o tym Caludi.. Wiem , że to był błąd..
-Co? Całowałeś się z dziewczyną , którą kocham?
-Alex...Ja nie miałem pojęcia , że to o nią ci chodziło.. Ale pamietam , że mówiłeś , że ona kocha kogoś kto odszedł.. O co ci wtedy chodziło?
-Michi, ty nie zdajesz sobie sprawy ile Lena przeszła.. Ja nie powinienem ci o tym mówić bo ona nie chce żeby ktoś inny się o tym dowiedział..
-Alex jak już zacząłeś to dokończ..
-No dobrze.To powiem ci w skrócie.. Rok temu jej ojciec zaczął robić jakieś ciemne interesy.. I pewnego dnia spędzała popołudnie ze swoim ojcem i chłopakiem, Arthurem..
-Arthur.. Tak pisało na tamtym grobie ..
-Daj mi dokończyć.
-Ok.
-Lena poszła razem z Arthurem się przejść ,a gdy wrócili jej ojciec leżał na ziemi w kałuży krwi.. Chciała zadzwonić na pogotowie i wtedy zorientowała się , że ktoś jest w domu.. To byli dwaj mężczyźni.. Skrzywdzili ją. Sam wiesz co jej zrobili.. A później zamordowali jej chłopaka.. A ona musiała na to patrzeć i nic nie mogla zrobić.. Oni uciekli , a ona musiała się ukrywać dopiero miesiąc temu byla rozprawa..
-O boże... Nie miałem pojęcia ,że spotkało ją coś takiego..Nie potrafię sobie wyobrazić jak musi się czuć..
-Ona najbardziej nie może się pogodzić ze śmiercią Arthura.. Byli świetną parą.. Żal mi jej bo widze jak cierpi..
Lena:
Obudziłam się o 20.
Postanowiłam się wykąpać i zjeść kolację..
Jutro czeka mnie długi dzień... Musiałam być wypoczęta.. O 23 położyłam się do łóżka.. Jak zwykle myślałam o Arthurze , ale coraz częściej w moim myślach pojawiał się ON- Michael... Nie minęło dużo czasu aż znów zasnęłam...
Od autorki :
Przychodzę do was z kolejnym rozdziałem.. Mam nadzieję , że się wam spodoba 😛
Nie mam pojęcia dlaczego ona tak zareagowała.. Chcieliśmy jej tylko pomóc.. Postanowiłem ,że pogadam o tym ze swoim bratem. Przecież się przyjaźnią.
Lena:
Wciąż biegłam przed siebie.. Było straszenie zimno i ślisko..Po około 15 minutach byłam już w swoim domu.. Wybiegłam po schodach do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko.. Nie mam pojecia co się ze.mną dzieję.. Nie mogę nad tym zapanować.. Nie mogłam przestać płakać.. Caly czas myślałam o tym co wydarzyło się rok temu.. O moim ojcu , chłopaku i o tym jak bardzo mi skrzywdzono.. W tamtym momencie miałam ochotę rzucić wszystko i znów wyjechać z Linz.. Nie mogłam jednak zostawić mamy.. Postanowiłam , że się ogarnę.. Jutro miałam zajęcia na uczelni więc musiałam się przygotować.. Postanowiłam , że pójdę się położyć ,ponieważ byłam strasznie zmęczona.. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam..
W tym samym czasie: Dom Hayboecków:
-Alex.. Co dzieje się z Leną? Dziś spotkaliśmy ją na cmentarzu.. Jednak była inna .. Taka przygaszona.noi płakała
-Nie mam pojęcia Michi.. A co cię to w ogóle obchodzi? Przecież ty jej praktycznie nie znasz..
-No widzisz Alex.. My.. Całowaliśmy się wczoraj..Tylko proszę nie mów o tym Caludi.. Wiem , że to był błąd..
-Co? Całowałeś się z dziewczyną , którą kocham?
-Alex...Ja nie miałem pojęcia , że to o nią ci chodziło.. Ale pamietam , że mówiłeś , że ona kocha kogoś kto odszedł.. O co ci wtedy chodziło?
-Michi, ty nie zdajesz sobie sprawy ile Lena przeszła.. Ja nie powinienem ci o tym mówić bo ona nie chce żeby ktoś inny się o tym dowiedział..
-Alex jak już zacząłeś to dokończ..
-No dobrze.To powiem ci w skrócie.. Rok temu jej ojciec zaczął robić jakieś ciemne interesy.. I pewnego dnia spędzała popołudnie ze swoim ojcem i chłopakiem, Arthurem..
-Arthur.. Tak pisało na tamtym grobie ..
-Daj mi dokończyć.
-Ok.
-Lena poszła razem z Arthurem się przejść ,a gdy wrócili jej ojciec leżał na ziemi w kałuży krwi.. Chciała zadzwonić na pogotowie i wtedy zorientowała się , że ktoś jest w domu.. To byli dwaj mężczyźni.. Skrzywdzili ją. Sam wiesz co jej zrobili.. A później zamordowali jej chłopaka.. A ona musiała na to patrzeć i nic nie mogla zrobić.. Oni uciekli , a ona musiała się ukrywać dopiero miesiąc temu byla rozprawa..
-O boże... Nie miałem pojęcia ,że spotkało ją coś takiego..Nie potrafię sobie wyobrazić jak musi się czuć..
-Ona najbardziej nie może się pogodzić ze śmiercią Arthura.. Byli świetną parą.. Żal mi jej bo widze jak cierpi..
Lena:
Obudziłam się o 20.
Postanowiłam się wykąpać i zjeść kolację..
Jutro czeka mnie długi dzień... Musiałam być wypoczęta.. O 23 położyłam się do łóżka.. Jak zwykle myślałam o Arthurze , ale coraz częściej w moim myślach pojawiał się ON- Michael... Nie minęło dużo czasu aż znów zasnęłam...
Przychodzę do was z kolejnym rozdziałem.. Mam nadzieję , że się wam spodoba 😛
ROZDZIAŁ 3
Lena:
Nie mogłam nic powiedzieć.. Ciągle znajdowałam się w jego ramionach.. Byliśmy tak blisko.. Nagle stało się coś czego się nie spodziewałam.. Michale delikatnie mnie pocałował.. Nien czekając długo odwzajemniam jego pocałunek.. Nagle usłyszeliśmy , że ktoś wchodzi do domu.. Oderwaliśmy się od siebie ..
-Lepiej będzie jak już z tąd pójdę.. Zapomnijmy o tym .. Ja mam dziewczynę , którą bardzo kocham..Nie chcę cię zranić..
-Rozumiem .. To był błąd.. Nie mam pojęcia dlaczego to się stało - powiedziałam jednak ciągle myślałam o naszym pocałunku i o Arthurze.. Czułam się jakbym go zdradzała.. Ale to przecież tylko pocałunek , A Arthur nie żyje... Muszę w końcu o nim zapomnieć.
Po chwili do pokoju weszła moja mama..
-Co wy tu robicie?
-Poprosiłam Michaela o pomoc bo zepsuł mi się laptop a miałam wysłać papiery na uczelnię.
-Ja w zasadzie już wychodzę- powiedział Michi
-Dzięki za pomoc
-Nie ma za co.. Do widzenia pani Gabriele
-Do widzenia..
Wszyscy opuścili mój pokój a ja nie mogłam przestać myśleć o tym co się wydarzyło..Czułam , że powoli zakochuje się w Michaelu.. Nie chciałam dopuścić do siebie tej mysli ,ponieważ wciąż bardzo kochałam Arthura.. Chociaż nie żyje ja nie mogę przestać o nim myśleć.. Tak bardzo mi go brakuje.. Chciałabym żeby tutaj był, przytulił mnie...
Michael:
Nie mogę przestać myśleć o tym co się zdarzyło.. Nie wiem dlaczego to zrobiłem..Nie wiem dlaczego pocałowałem tą dziewczynę.. Nie chciałem tego . Nie chcę żeby myślała , że między nami może być cos więcej niż przyjaźń. Po prostu nie chcę jej zranić.. Wiem jedno.. To nie powinno się zdarzyć.. Ja kocham Claudie..
Nastepny dzień:
Michael :
Rano jak zwykle obudziła mnie moja dziewczyna.. Była 9:27
-Cześć kochanie -powiedziałem
-No cześć śpiochu..
-Śpiochu? Przecież jest dopiero 9:27
-Dobrze już nie ważne.. Mam do ciebie prośbę.. Nie wybrał byś się ze mną na cmentarz ? Muszę uporządkować grób mojej babci..
-Jasne.. Tylko daj mi się ogarnąć
Lena:
Całą noc nie mogłam spać.. Nie wiem dlaczego ale ciągle myślałam tylko o Arthurze.. Zaczęłam płakać..Tak bardzo mi go brakowało.. Jego dotyku , uśmiechu..
Postanowiłam , że wybiorę się dzisiaj na jego grób , ponieważ nie zajrzałam tam odkąd tu wróciłam.
Ogarnęłam się szybko , zjadłam śniadanie .
Ubrałam kurtkę buty i w drogę..
Po jakiś 20 minutach byłam już na cmentarzu.. Podeszłam do grobu swojego chłopaka zapaliłam znicze wymieniłam bukiet i zaczęłam strasznie płakać.. Nie wiedziałam dlaczego Bóg mi go zabrał.. Przecież byliśmy tacy szczęśliwi..
Nie mogłam się opanować.. Tak chciałbym być tam razem z nim...
Michael:
Właśnie dojechaliśmy na cmentarz.. Gdy dochodziliśmy do grobu babci Claudi zobaczyłem znajomą mi osobę.. To była Lena..Dziewczyna , z którą się całowałem..Grób babci Caludi znajdował się bardzo blisko jej.. Nagle zobaczyłem , że dziewczyna płacze.. Postanowiliśmy z Caludią , że zapytamy czy cos się stało
-Cześć Lena
Dziewczyna obróciła się. Gdy zobaczyła ich razem poczułam ,jestem zazdrosna.. Nie mam pojęcia dlaczego ..Przecież nadal kocham swojego chłopaka..
-Nie , nic się nie stało -odpowiedziałam
-Przecież widzę , że coś jest nie tak -wtrąciła Claudia
-To nie wasza sprawa -krzyknęłam i wybiegłam z cmentarza.. Płakałam.. Nadal nie mogłam sobie poradzić ze śmiercią ukochanego.. Chociaż minął już rok... Jednak jakaś siła ciągnęła mnie w stronę Michaela.. Postanowiłam jednak , że będę go unikać.. Nie chciałam znów cierpieć..
"Można odejść na zawsze , by stale być. blisko"
"Można odejść na zawsze , by stale być. blisko"
Od autorki:
3 rozdział zdecydowanie dłuższy niż poprzednie.. Mam nadzieje , że wam się spodoba.chociaż ja znów nie jestem zadowolona..Kolejna.część pojawi się już w krótce..
piątek, 20 maja 2016
ROZDZIAŁ 2
Kilka dni później..
Michael był na lotnisku..Właśnie wrócił z zawodów.
Czekali tam jego bracia oraz dziewczyna.. Alex chciał porozmawiać z Michim o Lenie , której chłopak nawet nie znał.
-Cześć braciszku!
-Cześć Alex!
-Michi chciałbym z tobą porozmawiać..
-Coś się stało?
-Zakochałem się... Zakochałem się w osobie ,w której nie powinienem.. W osobie ,która nigdy nie czuła do mnie tego samego co ja do niej..Która zawsze traktowała mnie tylko jako przyjaciela.. Nie wiem co zrobić..
-Alex.. Jeżeli na prawdę ją kochasz to walcz o nią.. Nie poddawaj się.
-Tylko jest jeden problem Michael..
-Jaki?
-Ona nadal kocha kogoś innego..Kogoś kto odszedł już na zawsze..
W tym momencie pojawiła się Claudia..
-Cześć kochanie... Tak bardzo tęskniłam..
-Cześć Claudia.. Ja również za tobą tęskniłem. A teraz chodźmy już do domu bo jestem strasznie zmęczony..
Alex:
Nie wiem dlaczego , ale nigdy nie lubiłem Claudi.. Uważam ,że nie pasuje do Michiego.. No ale skoro są razem szczęśliwi..
Michael:
Wróciliśmy właśnie z lotniska. Chciałem porozmawiać jeszcze z Alexem o tym co mi powiedział , jednak nigdzie nie mogłem go znaleźć..
Lena:
Postanowiłam ,że pójdę na studia.. Chcialam coś zrobić ze swoim życiem.. Chciałam przede wszystkim zapomnieć o tym co wydarzyło się rok temu. Postanowiłam ,że zacznę studiować fizjoterapię. Właśnie dzisiaj chciałam wysłać papiery na uczelnię ,jednak okazało się ,że mój komputer nie chce się włączyć. Postanowiłam ,że poproszę o pomoc Alexa ,ponieważ zna się na komputerach. Poszłam do jego domu.. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi jakiś blondyn.. Nie znałam go.. Nigdy wcześniej go nie widziałam..
-Cześć! -powiedziałam cicho..
-Cześć! Coś się stało?
-Nie! Przyszłam do Alexa bo mam do niego prośbę.
-Przykro mi ,ale nie ma go i nie wiem kiedy wróci.. A może ja jakoś mogę ci pomóc?
-Nie , nie chcę robić ci problemów.
-Z chęcią ci pomogę.Co się stało?
-Właściwie nic takiego.. Po prostu mój komputer nie chce się włączyć ,a chciałam wysłać papiery na uczelnię.
-Ok. Poczekaj tu chwilkę. Zaraz wrócę. Wezmę tylko telefon.A tak w ogóle. Nie przedstawiłś się.
- Lena.
-Michael
-To co .. Idziemy?
-Tak .
Chwilę później w domu Leny.
-Proszę już działa..
-Dzięki za pomoc Michael
-Nie ma za co.
Michael wstał z krzesła i w tym momencie ja potknęłam się i wpadłam prosto w jego ramiona.. Nasze usta dzieliło tylko kilka centymetrów.. Gdy spojrzałam w jego piękne oczy poczułam dziwne łaskotanie w brzuchu.. Czułam się tak samo jak przy Arthurze...
OD AUTORKI:
Hejcia.. Przychodzę do was z 2 rozdziałem.. Jestem z niego zadowolona bardziej niż z pierwszego ,ale czuje że mogło być lepiej..
Co wydarzy się w 3 części? Czy między Michaelem , a Leną do czegoś dojdzie?? Ciekawych zapraszam.. Kolejny rozdział pojawi się już niedługo..
Michael był na lotnisku..Właśnie wrócił z zawodów.
Czekali tam jego bracia oraz dziewczyna.. Alex chciał porozmawiać z Michim o Lenie , której chłopak nawet nie znał.
-Cześć braciszku!
-Cześć Alex!
-Michi chciałbym z tobą porozmawiać..
-Coś się stało?
-Zakochałem się... Zakochałem się w osobie ,w której nie powinienem.. W osobie ,która nigdy nie czuła do mnie tego samego co ja do niej..Która zawsze traktowała mnie tylko jako przyjaciela.. Nie wiem co zrobić..
-Alex.. Jeżeli na prawdę ją kochasz to walcz o nią.. Nie poddawaj się.
-Tylko jest jeden problem Michael..
-Jaki?
-Ona nadal kocha kogoś innego..Kogoś kto odszedł już na zawsze..
W tym momencie pojawiła się Claudia..
-Cześć kochanie... Tak bardzo tęskniłam..
-Cześć Claudia.. Ja również za tobą tęskniłem. A teraz chodźmy już do domu bo jestem strasznie zmęczony..
Alex:
Nie wiem dlaczego , ale nigdy nie lubiłem Claudi.. Uważam ,że nie pasuje do Michiego.. No ale skoro są razem szczęśliwi..
Michael:
Wróciliśmy właśnie z lotniska. Chciałem porozmawiać jeszcze z Alexem o tym co mi powiedział , jednak nigdzie nie mogłem go znaleźć..
Lena:
Postanowiłam ,że pójdę na studia.. Chcialam coś zrobić ze swoim życiem.. Chciałam przede wszystkim zapomnieć o tym co wydarzyło się rok temu. Postanowiłam ,że zacznę studiować fizjoterapię. Właśnie dzisiaj chciałam wysłać papiery na uczelnię ,jednak okazało się ,że mój komputer nie chce się włączyć. Postanowiłam ,że poproszę o pomoc Alexa ,ponieważ zna się na komputerach. Poszłam do jego domu.. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi jakiś blondyn.. Nie znałam go.. Nigdy wcześniej go nie widziałam..
-Cześć! -powiedziałam cicho..
-Cześć! Coś się stało?
-Nie! Przyszłam do Alexa bo mam do niego prośbę.
-Przykro mi ,ale nie ma go i nie wiem kiedy wróci.. A może ja jakoś mogę ci pomóc?
-Nie , nie chcę robić ci problemów.
-Z chęcią ci pomogę.Co się stało?
-Właściwie nic takiego.. Po prostu mój komputer nie chce się włączyć ,a chciałam wysłać papiery na uczelnię.
-Ok. Poczekaj tu chwilkę. Zaraz wrócę. Wezmę tylko telefon.A tak w ogóle. Nie przedstawiłś się.
- Lena.
-Michael
-To co .. Idziemy?
-Tak .
Chwilę później w domu Leny.
-Proszę już działa..
-Dzięki za pomoc Michael
-Nie ma za co.
Michael wstał z krzesła i w tym momencie ja potknęłam się i wpadłam prosto w jego ramiona.. Nasze usta dzieliło tylko kilka centymetrów.. Gdy spojrzałam w jego piękne oczy poczułam dziwne łaskotanie w brzuchu.. Czułam się tak samo jak przy Arthurze...
OD AUTORKI:
Hejcia.. Przychodzę do was z 2 rozdziałem.. Jestem z niego zadowolona bardziej niż z pierwszego ,ale czuje że mogło być lepiej..
Co wydarzy się w 3 części? Czy między Michaelem , a Leną do czegoś dojdzie?? Ciekawych zapraszam.. Kolejny rozdział pojawi się już niedługo..
ROZDZIAŁ 1
ROK PÓŹNIEJ
13.01.2016.
Lena stała przed drzwiami swojego domu.. Bała się jednak wejść do środka.. Chciała uciec , jednak w końcu odważyła się i weszła..Weszła cicho do kuchni i zobaczyłam swoją rodzicielkę.. Nie była sama. Obok niej siedział Alex i pani Hayboeck ..
-Cześć mamo - powiedziałam cicho.
Moja matka nie mogła uwierzyć w to co widzi. Przytuliłam ją i obie zaczęłyśmy płakać.. Pierwszy raz od roku czułam ,że jeszcze wszystko może się ułożyć..
- Lena.. Nagle odezwał się Alex.. - Tęskniłem za tobą..
-Ja za tobą też, Alex.
Alex był moim przyjacielem.
Wtedy odezwała się mama:
-Lena. Nie mogę uwierzyć , że tutaj jesteś..Tak bardzo mi ciebie brakowało. Usiądź córeczko.
-Mamo, tydzień temu była rozprawa. Skazali ich na 15 lat .. Teraz jestem już bezpieczna.
-Bardzo się cieszę Lena.. Co teraz zamerzasz?
-Jeszcze nie wiem. Chciałabym iść na studia. A teraz muszę odpocząć..
Pożegnałam się z Alexem i z mamą i udałam się w stronę swojego pokoju...
Jestem totalnie nie zadowolona z tego rozdziału.. Lena w kolejnym rozdziale wreszcie pozna Michaela ..Rozdział bardzo krótki , ale następny będzie dłuższy..
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
13.01.2016.
Lena stała przed drzwiami swojego domu.. Bała się jednak wejść do środka.. Chciała uciec , jednak w końcu odważyła się i weszła..Weszła cicho do kuchni i zobaczyłam swoją rodzicielkę.. Nie była sama. Obok niej siedział Alex i pani Hayboeck ..
-Cześć mamo - powiedziałam cicho.
Moja matka nie mogła uwierzyć w to co widzi. Przytuliłam ją i obie zaczęłyśmy płakać.. Pierwszy raz od roku czułam ,że jeszcze wszystko może się ułożyć..
- Lena.. Nagle odezwał się Alex.. - Tęskniłem za tobą..
-Ja za tobą też, Alex.
Alex był moim przyjacielem.
Wtedy odezwała się mama:
-Lena. Nie mogę uwierzyć , że tutaj jesteś..Tak bardzo mi ciebie brakowało. Usiądź córeczko.
-Mamo, tydzień temu była rozprawa. Skazali ich na 15 lat .. Teraz jestem już bezpieczna.
-Bardzo się cieszę Lena.. Co teraz zamerzasz?
-Jeszcze nie wiem. Chciałabym iść na studia. A teraz muszę odpocząć..
Pożegnałam się z Alexem i z mamą i udałam się w stronę swojego pokoju...
Jestem totalnie nie zadowolona z tego rozdziału.. Lena w kolejnym rozdziale wreszcie pozna Michaela ..Rozdział bardzo krótki , ale następny będzie dłuższy..
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
czwartek, 19 maja 2016
PROLOG
Życie Leny było cudowne.. Miała przystojnego.i kochającego chłopaka oraz wspaniałych rodziców. Niczego nigdy jej nie brakowało.. Jednak pewnego dnia jej życie runęło jak domek z kart...
Jej ojciec wplątał się w nielegalne interesy z niebezpiecznymi bandytami.. Gdy matka Leny wyjechała do siostry , dziewczyna razem z tatą i chłopakiem spędzała miłe popołudnie..Jak się później okazało były to jej ostatnie chwile z nimi. Wybrała się z chłopakiem na zakupy , a gdy wróciła w do domu jej ojciec już nie żył.. Chciała zadzwonić na pogotowie jednak nie zdążyła. Ktoś złapał ją za ramię.. Próbowała się wyrwać jednak nic nie zadziała. Mężczyźni bardzo ją skrzywdzili. Później przeżyła jeszce jeden koszmar. Musiała patrzeć na śmierć swojego chłopaka, którego tak strasznie kochała...Na szczęście Lenie udało się uciec. Musiała ukrywać się przed bandytami , ponieważ była jedynym świadkiem. Kilkanaście razy zmieniała miejsce zamieszkania. Była załamana swoją sytuacją.. Jednak los uśmiechnął się do niej.. Nie musiała już się bać i ukrywać.. Wreszcie po roku ukrywania się mogła wrócić do swojego starego życia.. Do swojej mamy , do przyjaciół, do Linz... Lena nie była jednak już tą samą dziewczyną co wtedy... Jednak będzie czekać tam na nią prawdziwa miłość... MICHAEL...
Mam nadzieję że prolog wam się spodobał.. Nie jest on idealny , ale dopiero zaczynam..Mam jednak nadzieję że bedzie szlo mi lepiej..
Pierwszy rozdział pojawi się na daniach.. A może nawet już jutro..
Jej ojciec wplątał się w nielegalne interesy z niebezpiecznymi bandytami.. Gdy matka Leny wyjechała do siostry , dziewczyna razem z tatą i chłopakiem spędzała miłe popołudnie..Jak się później okazało były to jej ostatnie chwile z nimi. Wybrała się z chłopakiem na zakupy , a gdy wróciła w do domu jej ojciec już nie żył.. Chciała zadzwonić na pogotowie jednak nie zdążyła. Ktoś złapał ją za ramię.. Próbowała się wyrwać jednak nic nie zadziała. Mężczyźni bardzo ją skrzywdzili. Później przeżyła jeszce jeden koszmar. Musiała patrzeć na śmierć swojego chłopaka, którego tak strasznie kochała...Na szczęście Lenie udało się uciec. Musiała ukrywać się przed bandytami , ponieważ była jedynym świadkiem. Kilkanaście razy zmieniała miejsce zamieszkania. Była załamana swoją sytuacją.. Jednak los uśmiechnął się do niej.. Nie musiała już się bać i ukrywać.. Wreszcie po roku ukrywania się mogła wrócić do swojego starego życia.. Do swojej mamy , do przyjaciół, do Linz... Lena nie była jednak już tą samą dziewczyną co wtedy... Jednak będzie czekać tam na nią prawdziwa miłość... MICHAEL...
Mam nadzieję że prolog wam się spodobał.. Nie jest on idealny , ale dopiero zaczynam..Mam jednak nadzieję że bedzie szlo mi lepiej..
Pierwszy rozdział pojawi się na daniach.. A może nawet już jutro..
Bohaterowie
LENA Kolmann
/1996/ młoda 20-letnia dziewczyna ,która bardzo wiele przeszła. Niespodziewanie. zakochuje się w Michaelu ..
MICHAEL Hayboeck
/1991/ 25-letni austriacki skoczek narciarski. Ma piękną dziewczynę z którą jest bardzo szczęśliwy . Do czasu ,gdy los stawia na jego drodze Lenę,w której się zakochuje
CLAUDIA Werner
/1993/ dziewczyna Michaela.
STEFAN Kraft
/1993/ austriacki skoczek narciarski.Najlepszy przyjaciel Michaela.
MARISA Probst
/1994/ dziewczyna Stefana i przyjaciółka Michaela
ANA Sthaler
/1996/ najlepsza przyjaciółka Leny.
STEFAN Hayboeck
/1993/ brat Michaela oraz przyjaciel Leny. Na początku jest w niej zakochany , jednak później znajduje prawdziwą miłość
GABRIELE Kolmann
/1970/ matka Leny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)